Opinia na temat książki Broadchurch

Nie żyje Danny Latimer, 11-letni chłopiec. Ta śmierć wstrząsa całym malutkim miasteczkiem Broadchurch, które dotychczas spokojne – okazuje się, że jednak nie do końca, tajemnice się mnożą, nie można ufać nawet najbliższym. Do sprawy zostaje przydzielony detektyw inspektor Alec Hardy znany z niechlubnej sprawy w Sandbrook. Współpracuje z Ellie Miller – miejscową policjantką, która sprawę odbiera mocno personalnie – jej syn przyjaźnił się z Dannym Latimerem.

Wierzyłam gdzieś w duchu, że książka będzie się nieco różnić od serialu, choćby zakończeniem? Nie wiem czemu, po prostu czułam się rozczarowana tą książką, bo liczyłam, że będzie nieco inaczej. Jest to książka napisana na podstawie serialu, nie odwrotnie, dlatego mnie tak to dziwnie drażniło. Tu się jednak kończą negatywy i przechodzę do właściwej oceny. Erin Kelly przeniosła cały serial dosłownie do książki, czytając czułam się jakbym robiła kolejny rewatch. Opisy bogate, dialogi słowo w słowo przepisane z serialu. Serial liczy trzy sezony, jednak akcja książki dzieje się tylko w pierwszym sezonie (morderstwo Danny'ego Latimera), ponieważ każdy z nich opowiada o czymś innym. Moim zdaniem jest to dobra alternatywa dla kogoś, kto nigdy Broadchurch nie widział. Wtedy faktycznie można czuć się zaskoczonym rozwiązaniem, jednak ja osobiście polecam bardziej serial, zawsze miło popatrzeć na Davida Tennanta i posłuchać jego szkockiego akcentu... ;)
Broadchurch to kryminał przepełniony brytyjskim klimatem, trzymający w napięciu i budzący mnóstwo emocji.
Podsumowując – choć książka była dokładnie tym samym, co serial to osobiście bardziej polecam jednak serial w gwiazdorskiej obsadzie (David Tennant, Olivia Colman, Jodie Whittaker).