"Cela 7" - takie sobie przyjemne czytadełko. Większość książki to było dla mnie takie trochę gadanie o niczym, wzdychanie, że ja muszę to zrobić, muszę umrzeć za miliony, za naszą sprawę chociaż jestem niewinna, wiem ale nie powiem itd. Pod koniec autorka w końcu dość umiejętnie podkęciła emocje i do samego końca zdołała utrzymać mnie w napięciu i ciekawości, chociaż i tak podejrzewałam jak to się skończy. Nie wiem czy sięgnę po kolejne części, może kiedyś... Generalnie miło sędziłam czas, nie żałuję.
Bardzo dobrze przedstawiona manipulacja słowem, wiadomościami. Wszystko idzie przedstawić tak, żeby pasowało do naszej wizji rzeczywistości. Cała prawda o TV i tych wszystkich durnych programach, które robią nam sieczkę z mózgu i pokazują jak łatwo można sterować ludźmi.