Kaczor Donald i jego przyjaciele z Kaczogrodu i Myszogrodu towarzyszyli mi przez całe dzieciństwo. I towarzyszą do dziś, bo moi synowie są już w takim wieku, że coraz chętniej sięgają po ich komiksowe przygody. Pamiętam jak z bratem w co drugą środę czekaliśmy do 23 na powrót mamy z pracy. W środę bowiem wychodził najnowszy numer "Kaczora Donalda"... Recenzja książki Cisza na morzu