Dziś wpadam do Was z taką piękną książką. Prawda, że piękna okładka? Uwielbiam takie okładki z motywem drzew czy lasu! Patrząc na nią w pierwszej chwili można wyczuć, że będzie jakaś zagadka bądź tajemnica małego miasteczka. W tym wypadku tak było. Niewielkie miasteczko otoczone lasami, znajdujące się u podnóża gór i wulkanu. Mieszkańcy to zwykli ludzie nie wyróżniający się niczym szczególnym od reszty populacji. Bohaterowie to między innymi lekarka, naukowiec czy agentka nieruchomości. Prowadzą normalne życie do dnia w którym każde z nich zaczyna mieć swego rodzaju wizje podczas których widzą siebie samych lub ludzi sobie bliskich. Każdy z osób bojąc się reakcji innych nie mówi nikomu o tym co widzi, niektórzy z nich zaczynają szukać wytłumaczenia co spowodowało w nich ten stan...
Widząc książkę w zapowiedziach widziałam, że muszę ją przeczytać. Zachęcał mnie do tego zarówno jej opis jak i okładka. Jednak kiedy już znalazła się w moich rękach i zaczęłam ją czytać zdawało mi się, że będę ją czytać całe wielki. Totalnie mnie nie wciągała, to co najbardziej utkwiło mi w głowie to wymienione w niej żaby 🐸🤷♀️🤦♀️
Cóż mogę powiedzieć, nie polecam 🙁👎 po 200 przeczytanych stronach, liczyłam na jakąś minimalną akcję ale jej nie znalazłam 🙈 książka na szczęście nie była cegłą bo w takim wypadku chyba bym jej nie meczyła do końca 🙊
Na szczęście na półce czekają kolejne 😁😁
Ale jak zawsze powtarzam, że nie wszystkim, wszystko musi się podobać 😉 może akurat Tobie przypadnie do gustu 🙂