Opinia na temat książki Co powiesz na spotkanie?

@paula1456 @paula1456 · 2022-05-07 20:37:53
Przeczytane
💏💏💏
Ta książka jawiła mi się jako lekka i faktycznie zwariowana komedia romantyczna. Liczyłam po prostu na dobrą zabawę, nic więcej. Przyciągnęła mnie do tej pozycji już sama okładka, jest niezwykle subtelna i delikatna. Kiedy ujrzałam ją jako propozycję do booktouru organizowanego przez @ona.czyta wręcz nie mogłam się oprzeć i musiałam zgłosić chęć udziału. Później już pozostało mi tylko niecierpliwe przebierania nóżkami do jej dotarcia w końcu do mnie. A kiedy już się tego wielkiego wydarzenia doczekałam to zabrałam się do lektury z ogromnym entuzjazmem. I nastąpiło niemałe zderzenie z murem.
💏💏💏
Evie uważa, że komedie romantyczne są potrzebne również współczesnemu widzowi, że wcale jeszcze nie przeminęły. Ezra za jest zupełnie odmiennego zdania. I pojawia się problem, bowiem on musi napisać scenariusz komedii romantycznej, chociaż nie odczuwa z tego żadnej przyjemności. A od tego zależy jej sukces. Evie nie zamierza czekać z założonymi rękami, aż Ezra stworzy ten scenariusz i wyśle go jej agencji. Bo mogłaby się nigdy tego nie doczekać. Proponuje mężczyźnie układ: ona będzie mu codziennie dostarczać zabawnych inspiracji i udowodni, że w życiu można odnaleźć miłość niczym w filmie, zaś on będzie tylko i wyłącznie skupiał się na pisaniu. I chociaż Evie nie wierzy w “długo i szczęśliwie” to jest jednak w stanie się poświęcić, aby utrzymać swoją pracę… Nawet jest w stanie się posunąć do odgrywania ról z komedii romantycznych w nieskończoność. Ma w barze wylać sok na przystojnego nieznajomego? Nie ma sprawy! Zostawić swój numer w książkach, które następnie porozrzuca po całym Londynie? Nie ma problemu! W poznaniu mężczyzny, jak z prawdziwego romansu pomagają jej wierni przyjaciele, a także Ben i Anette, ojciec i córka, których spotyka co tydzień w kawiarni. Co z tego wyniknie? Czy Evie spotka miłość filmowa? A może jednak codzienna i życiowa?
💏💏💏
Ta książka z początku jest naprawdę świetna. Ujęło mnie z miejsca to, w jaki sposób autorka pozaznaczała rozpoczęcie poszczególnych rozdziałów. Powoduje to, że czytelnik ma wrażenie, że nie czyta powieści, a faktycznie scenariusz jakiejś ciepłej i uroczej historii romantycznej. Rozdziały są dość krótkie i raczej zostały utrzymane w zabawnym tonie, więc czytelnik nie może się nudzić. Podobno. Bo na przykład ja momentami się nudziłam i to bardzo. Powieść ta miała być przyjemną i zwariowaną komedią. I poniekąd taka właśnie była. Ale nie do końca. Zastanawiam się, w czym ta szaleńczość miałaby się tu jawić? W tym, że Evie nie poddawała się i ciągle nękała Gbura, aby pisał scenariusz? Czy w tym, jaka ona tak na dobrą sprawę była niezdecydowana? No właśnie…
💏💏💏
Nie potrafiłam do końca polubić się z tą bohaterką. Nie podobało mi się to, że latała na każde skinienie Gbura. Rozumiem, że w sumie na tym właśnie polegała jej praca, ale ludzie, są jakieś granice! To co ten zadufany w sobie scenarzysta z nią wyrabiał zakrawało na dużą przesadę. Evie irytowała mnie swoim niezdecydowaniem. Raz leciała na Gbura, żeby już na następnej stronie dosłownie roztapiać się na widok Bena. O, jego na przykład pokochałam natychmiast. To typ faceta, który pomimo tego, że życie się z nim obeszło dość mocno to jednak próbuje jakoś iść dalej do przodu i nie odgrywa się na nikim za to, co go spotkało. Zwłaszcza, że ma dla kogo żyć, bo posiada u swego boku wszystko wiedzącą i mającą niezwykle cięty język córkę, Anette. Ta książka mogłaby być tak naprawdę o nich i myślę, że wtedy byłaby bardziej zajmująca i urocza. Gbur za to od początku mi wyglądał na takiego zadufanego w sobie gogusia, który uważa, że we wszystkim jest najlepszy i niewiele się pomyliłam…
💏💏💏
Pomimo powyższych wad książkę mogę ocenić wysoko, bo jednak dobrze się przy niej bawiłam. Jest utrzymana w lekkim stylu, bo jej zadaniem jest po prostu rozśmieszyć jak najszerszą rzeszę czytelników. Jest, niestety, mocno przewidywalną historią. Praktycznie od połowy już raczej każdy zorientuje się do czego ta historia doprowadzi. Zakończenie nie wywarło we mnie jakiś większych uczuć. Z jednej strony uważam, że te wszystkie wydarzenia tutaj ukazane nie mogły się inaczej zakończyć, zaś z drugiej jest trochę zbyt urocze. Nie jest to z pewnością historia dla osób, które nie lubią romansów, bowiem dla nich to będzie istna męczarnia czytanie, jak główna bohaterka robi z siebie idiotkę na poszczególnych randkach. No, ale już singlom marzącym o wielkim uczuciu może dać nadzieję, że gdzieś tam w wielkim świecie czeka na nich ta jedyna, przypisana do ich serca, osoba.
💏💏💏
Podsumowując, “Co powiesz na spotkanie?” z opisu jawiło się jako idealna historia dla romantyków. Poniekąd taka faktycznie była. Chociaż miejscami nudziła, a główna bohaterka doprowadzała mnie niekiedy do białej gorączki to ostatecznie oceniam ją pozytywnie. Zaznaczyłam w niej naprawdę sporo fragmentów, które w jakimś tam stopniu mnie urzekły, a nawet rozbawiły. Z pewnością nie jest to lektura dla każdego, ale w sumie jaka jest? Idealnie nada się dla osób lubujących się w komediach romantycznych i im podobnych.


Ocena:
Data przeczytania: 2022-04-25
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Co powiesz na spotkanie?
Co powiesz na spotkanie?
Rachel Winters
7.4/10
Seria: Mała czarna

Napisać komedię romantyczną w dzisiejszym świecie to prawdziwe wyzwanie! Bo przecież wszystkie romantyczne historie wymyślono w latach 90… I czy dzisiaj ktoś jeszcze potrzebuje się wzruszać…? Evie je...

Komentarze

Pozostałe opinie

Jak poznać wymarzonego faceta? A no najlepiej to jak w filmie np. oblewając przypadkowego jegomościa napojem albo może dać rycerzowi w lśniącej zbroi szansę na uratowanie panny w opałach? A najlepiej...

DO
@czytnienta

Komedia romantyczna o...pisaniu komedii romantycznej ;) a raczej scenariusza do filmu, właśnie w tym gatunku. Lekka i przyjemna, perypetie Evie, aranżującej potencjalnie romantyczne momenty poznania ...

“Co powiesz na spotkanie?” to całkiem przyjemny rom-com o… procesie tworzenia rom-comu. Jeśli komedie romantyczne są jednym z twoich ulubionych gatunków, z pewnością rozpoznasz znajome motywy i zwykł...

Po dość wyczerpującym maratonie kryminalnym pora na chwilę oddechu przy lżejszej lekturze. Mój wybór padł na książkę "Co powiesz na spotkanie" Rachel Winters z coraz bardziej popularnej serii Mała cz...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl