„Czy wiesz, dlaczego nie wiesz kto jest prezydentem Szwajcarii?” – tytuł książki Joanny Lampki otwiera wrota do zainteresowania się tym szczególnym państwem. Europejskim – a przecież nie do końca zrozumiałym. Czy Szwajcarzy zawsze byli tak zamożni? Nie! Zatem skąd ich bogactwo się wzięło, czym było napędzane i dlaczego wyznawcy kalwinizmu nietolerującego błyskotek tak bardzo ukochali wytwarzać bodaj najdoskonalsze na świecie zegarki? Magiczna kraina, która zaczarowana słowem autorki otwiera przed Czytelnikami podwoje zrozumienia demokracji bezpośredniej, niezwykłej skromności najwyższych urzędników państwowych czy kompletnie niezrozumiałych dla obywateli innych państw decyzji podejmowanych w powszechnych głosowaniach. Autorka zdobyła ostrogi prowadząc jeden z najpopularniejszych blogów poświęconych tej tematyce (www.blabliblu.pl) pisze wprost: nie pytajcie pierwszego napotkanego Szwajcara skąd się biorą dzieci, bo zrewanżuje wam się pytaniem „To zależy od kantonu”. Dlaczego? Zapraszamy do lektury! Fundacja PAFERE przedstawia najnowszą książeczkę Joanny Lampki – pisarki, blogerki, tłumaczki języka angielskiego. I oczywiście – a rzecz to niezwykle ważna - autorki popularnego bloga „Szwajcarskie Blabliblu” o życiu społecznym, kulturalnym i politycznym Szwajcarii (www.blabliblu.pl). Autorka od 2012 roku mieszka w Morges we francuskojęzycznej części Szwajcarii. I szczerze mówiąc swą niewielką, ale bardzo intensywnie nasyconą informacjami książeczką sprawia recenzentom niemały kłopot. Bo jak krótko opisać kondensat wiadomości, bez których Szwajcarii pojąć się po prostu nie da? Uważna obserwatorka szwajcarskiej rzeczywistości oparła się więc na swym blogowym doświadczeniu. Prosty, sugestywny język powoduje, że rzeczy pozornie skomplikowane, demokracja bezpośrednia po szwajcarsku na pewno do nich należy, stają przed Państwem jako konstrukcje otwarte, nie skryte za żadną zasłoną dwuznaczności. Joanna Lampka wręcza swoim Czytelnikom klucz do miejscowych skarbców szwajcarskiej mentalności. A robi to z niezwykłą wprawą i wdziękiem... Bez tego trudno było by zrozumieć, dlaczego 77 procent Szwajcarów odpowiedziało w roku 2016 donośnym głosem: „Nie, dziękujemy!” na pytanie czy nie chcieliby dostawać ot, tak sobie, co miesiąc po 2500 franków. Podobnie rzecz wyglądała, gdy w marcu 2012 roku w Szwajcarii odbyło się referendum o przedłużeniu płatnego urlopu do sześciu tygodni. Ponad 67% jej obywateli opowiedziało się przeciwko dłuższym wakacjom. Dlaczego? Ponieważ dla głosującego Helweta zamożność pochodzi z pracy, nie spekulacji. Pracy uczciwie wykonywanej i tak samo opłacanej – tu uwaga: w warunkach międzynarodowej konkurencyjności. Dlaczego rzeczy niemożliwe nigdzie indziej dla Szwajcarów są codziennością? Proste: obywatele tego państwa od lat są traktowani przez swoje władze jako dorośli, zdolni do podejmowania odpowiedzialnych decyzji obywatele. A propos: władza w Szwajcarii jest bardzo silnie zdecentralizowana – podzielona między federację, kantony i gminy. Dominuje jednak zasada subsydiarności - gminy podejmują jak najwięcej decyzji z jak największym bezpośrednim udziałem obywateli. Dopiero gdy dana kwestia wykracza poza możliwości gminy, ustalana jest na szczeblu kantonalnym. Najważniejszym narzędziem demokracji bezpośredniej są referenda. W Szwajcarii na szczeblu ogólnokrajowym odbywają się one przeciętnie trzy-cztery razy w roku. Władze federacyjne? No cóż, politycy szwajcarscy są tylko i wyłącznie urzędnikami wprowadzającymi w życie decyzje podjęte przez obywateli. Nawet w drażliwej kwestii obronności w stanie pokoju Szwajcaria utrzymuje tylko 4 tysiące zawodowych żołnierzy i 100 tysięcy ochotników i rekrutów. Jednak w razie mobilizacji w bardzo krótkim czasie może wystawić aż 1,5 mln przeszkolonych z bronią mężczyzn. Tyle że... już ponad 160 lat nie musiała tego czynić... „Odporność na złe warunki, pracowitość i oszczędność” – autorka książeczki zastanawia się czy to nie są te same cechy, które przypisują Polakom na emigracji ich pracodawcy, współpracownicy i kontrahenci? A jednak różnimy się stanem zamożności... Polecamy tekst – bez jego znajomości to pytanie nigdy nie będzie rozstrzygnięte.