Opinia na temat książki Detektyw i złodziejka

Panna Hart to nietuzinkowa, młoda dziewczyna, która chce swoje dość niezgodne z prawem umiejętności wykorzystać do wcale nie tak niecnych czynów. By to uczynić zgłasza się do popularnego w mieście detektywa Harrego Graves'a. Ten jednak nie jest tak skory by zatrudnić takiego "szkodnika". Nie powstrzymuje to jednak panienki Poppy, która swoim postępem przechytrza zdolnego detektywa. Udaje jej się po cichu wykraść ważny dla niego list co dla Graves'a jest niczym policzek, ale też sprawia, że jego uwaga niepodzielnie kieruje się na tą diablicę o anielskim wyglądzie. Co wyjdzie z tak niespodziewanej współpracy? Historia Poppy i Harrego jest wręcz doskonała. Klimat tej powieści mogłabym porównać jedynie do Bridgetonów jednak i tak uważam, że Melisa Bel spokojnie pokonała konkurencję. Udało jej się stworzyć romans który z przypadkowych spojrzeń przeradza się w potrzebę równie silną co oddech. Nie zabrakło tu postaci pobocznych, które równie dobrze jak Poppy potrafiły skraść serce jak na przykład pani Wilson i jej mężowie, świeć Panie nad ich duszami. Konkludując już wiem, że przepadłam dla tej książki, a informacja na końcu była jak miód na moje serce.