Do przeczytania tego eseju natchnął mnie Yuval Noah Harari piszący w swojej ostatniej książce o sposobie nauczania historii w państwie Izrael i budowania tożsamości narodowej na mitach o wyjątkowości tego narodu. Zabrzmiało mi to zadziwiająco swojsko. Książka Shlomo Sanda, Żyda i Izraelczyka, profesora historii, rzuca więcej światła na proces formowania się współczesnej tożsamości żydowskiej wykreowanej metodycznie przez władze. Jak pisze autor: "Ideologia narodowa znacjonalizowała historię i zaadoptowała ją do patriotycznych potrzeb teraźniejszosci."
Dużo informacji było dla mnie nowych, pewne odniesienia do postaci historycznych nieczytelne i chwilami gubiłam się w niuansach. Niemniej była to lektura dająca do myślenia - zmuszała do zastanowienia nad przemysłem Holocaustu, wyłącznością na traumę i rasizmem państwowym. Pokazała też dyskomfort funkcjonowania w państwie, które odbiera połowie swoich obywateli prawa, a od pozostałych wymaga poddania się rytuałom, przyjęcia tych samych poglądów oraz stosowania podwójnych standardów etycznych. Stąd tytułowy gest odrzucenia tożsamości żydowskiej i podkreślanie izraelskiej.
Polecam ku refleksji!