„Dolina Tajemnic” to powieść z przepiękną, nastrojową i urzekającą okładką i intrygującą, nieco zagadkową historią, otoczona klimatem beskidzkich łąk, lasów i uroków łemkowskich kapliczek. Okładka nie sugeruje aż tak tragicznych zdarzeń, lecz raczej spodziewałam się lekkiej, sielskiej historii. Dopiero opis wyprowadził mnie z błędnych oczekiwań.
Autorka stworzyła niestandardową opowieść z ciekawymi, barwnymi i charakterystycznymi postaciami, skutecznie ukrywając prawdziwe oblicze niektórych z nich. Fabuła wciąga od pierwszych stron, gdy zaczyna się jak zwykła obyczajowa powieść, o relacjach między ojcem i córką oraz mieszkańcach wsi Świątkowa Mała. Jednak ten pozorny spokój burzy wątek kryminalny, gdy znalezione zostaje ciało Joanny. Było mi ogromnie szkoda, że spotkał ją taki los, gdyż zdążyłam ją polubić ze względu na spontaniczną, pełną pasji osobowość.
Całość obserwujemy poprzez narrację pierwszoosobową z perspektywy Hanki, ale to nie ogranicza poznawania innych osób i wydarzeń. Jej spojrzenie i sposób prowadzenia poszczególnych wątków daje dosyć szeroki obraz tego, co dzieje się wokół niej. Z zapartym tchem śledziłam kwestię zabójstwa Joanny i od pewnego momentu miałam swoje podejrzenia, które ostatecznie się potwierdziły, więc nie było dla mnie zaskoczeniem, Natomiast szokiem był dla mnie motyw zbrodni, który pchnął mordercę do takiego działania.
Fabuła nie została podzielona na rozdziały, lecz jedynie posiada odstępy między kolejnymi epizodami. Jej akcja podąża w kilku wątkach, w których zaznacza się element obyczajowy i kryminalny. Ten pierwszy toczy się przez ponad 1/3 powieści, a następnie przeplata się z zagadką śmierci turystki. Nie ma w niej typowego dla tego rodzaju motywów śledztwa, jednak wciąż towarzyszy nam kwestia odkrycia sprawcy morderstwa. Okazało się, że takie połączenie dało niesamowitą mieszankę emocjonalną, od której trudno się oderwać.
Autorka wskazuje w niej na postrzeganie osób wyłamujących się z norm społecznych, postępujących inaczej niż inni, nakreśla różne osobowości, pasje zwykłych ludzi i piękno przyrody. Przybliża też historię ciekawych miejsc z okolic wsi Świątkowa Mała, zwracając uwagę na łemskie dzieje, kulturę i tradycję, ale też opowiada o urokliwych zakątkach i zabytkach Beskidu Niskiego, zwłaszcza o kapliczkach i cerkwiach, chociażby o cerkwi w Krempnej Kotanii i Chyrowej. Są to autentycznej miejsca, więc opis ich w powieści zachęca do poznania ich podczas turystycznych wojaży. Poza tym porusza kilka istotnych kwestii, z których na plan pierwszy wysuwa się wpływ przeszłości na teraźniejszość, umiejętność wybaczania, ale też pokręcone losy ludzi, poszukiwanie własnej ścieżki życia i budowania na nowo relacji rodzicielskich.
Fabuła skupia się głównie na relacji Hanki z ojcem i tajemnicy, którą on skrywa, oraz na morderstwie Joanny. Nie wszystkie wydarzenia zostały wyjaśnione do końca, o czym mówi też Hania w ostatnich akapitach, ale też nie wiemy jakie były jej dalsze losy po powrocie do Gdańska, tak jakby autorka pominęła celowo dosyć duży okres czasu. Pozostają, zatem wątki, które mogą być elementami kolejnej powieści.
Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater