Dom nad Jeziorem Langely

Charlie straciła matkę, nikt jej nie widział do dziesięciu lat, ona obecnie jest w znakomitej szkole, stara się o członkostwo w Klubie A. Od początku coś jest nie tak, rozpoczyna walkę z samą sobą, jednocześnie na jaw zaczynają wychodzić sprawy, które kierują ją w tajemniczą przeszłość jej ojca, matki, rodziny i szkoły. Czy zdarzenia z przeszłości wyjaśnią sprawę jej matki, co ma wspólnego z tym wszystkim stowarzyszenie, tym bardziej, że okazuje się, ze wszyscy się znają ….
Autorka wciągnęła mnie swoją opowieścią, zagrała na emocjach, doprowadziła z zapartym tchem do końca swoje opowieści. Fabuła jest snuta z punktu widzenia trzech osób: Alistaira(ojca), Grace(matki) i Charlie(córki), które opowiadają o wydarzeniach również z punktu widzenia trzech dat, lat 90tych (kiedy się rodzice poznali), 2007(kiedy zaginęła Grace) i 2017(obecnie). Klehfoth dawkuje wiadomości, męci, podsuwa rozwiązania, a przede wszystkim bawi się z czytelnikiem uchylając rąbki tajemnicy. To też historia o miłości, zawiści, a przede wszystkim o stosunkach panujących w tzw. elitach, nie tylko wśród dorosłych, a przede wszystkim wśród młodzieży – obraz społeczeństwa. Prawda mrocznej przeszłości przeplata się z obecnymi czasami, które niczym się nie różnią. Udała się fuzja lekkiego kryminału, opowieści o dokonywaniu wyborów i krytyce elitarnego społeczeństwa – inny thriller, ale przyznaję bardzo dobry.