Opinia na temat książki Dom po drugiej stronie jeziora

Casey po roku wraca do domu nad jeziorem. Wspomnienia o zmarłym mężu topi w niezliczonych ilościach alkoholu. Kiedy poznaje nową parę, która sprowadziła się w tą okolicę, jej pasją staje się podglądanie ich przez lornetkę. Pewnego dnia sasiadka znika, a młoda wdowa zaczyna własne śledztwo...

Powiem szczerze, że miałam lekkie obawy co do tej książki, po wcześniejszej, nieco słabszej pozycji autora. Okazało się, iż niepotrzebnie.

Wydarzenia przedstawiono z różnych perspektyw czasowych. Akcja początkowo była ospała, ale im dalej w las, tym nabierała coraz większego tempa. Wzrastało napięcie, buzowały emocje, zwroty i mylne sygnały zaczęły lecieć lawinowo, a to wszystko spowite zostało klimatem rodem z horroru. Wplecenie w wielowątkową fabułę elementów paranormalnych to moim zdaniem świetne oraz ciekawe posunięcie. Bohaterowie skonstruowani przez pisarza składają się z mnóstwa warstw. Wraz z upływem przeczytanej treści każda z nich po kolei opada, ukazując prawdziwe oblicze danej postaci.

Oprócz nurzania się w litrach wysokoprocentowych napojów bądź zamroczenia nimi spowodowanego Sager zaserwował nam także opowieść o własnym poczuciu sprawiedliwości, gniewie, zemście, chciwości, stracie czy zadośćuczynieniu.
Naprawdę niezły thriller.