Opinia na temat książki Drago

Drago ledwie uszedł z życiem po spotkaniu z Lucyferem. A teraz Lucca chce by wszedł w aranżowane małżeństwo z jedną z kobiet Luciano. Wybór pada na córkę samego diabła- Katarinę, bo to zdaniem ochroniarza rodziny Caruso najlepszy sposób na zemstę. Ale czy aby na pewno?

"Ranę można uleczyć, ale nie da się wskrzesić czegoś, co zostało unicestwione."

Wydawać by się mogło, że nie da rady napisać całej serii na świetnym poziomie. A jednak, jak na razie, to dostajemy. Jedynie Chloe trochę mnie znudziła z uwagi na mnóstwo powtórek z wydarzeń. Ta książka mnie wciągnęła bez reszty. Świetnie poprowadzona fabuła, gdzie nie ma serduszek i miękkich kolan od pierwszego spotkania. Relacja Drago i Kat rozwija się powoli i na naszych oczach się zmienia. Znowu wstrząsnęła mną relacja z przeszłości Kat. Oraz jej niesamowita więź z braćmi, którzy ją wychowali, strzegli jej i byli dla niej wszystkim. Ciągle pojawia się wątek Jednostrzałowca i wydaje się być coraz to bardziej intrygujący. Lucca ponownie zaskakuje swoją szaloną inteligencją i umiejętnością przejrzenia ludzi, a także ich manipulacją tak, że nawet tego nie dostrzegają.

Kat to niesamowita dziewczyna. Ciepła, serdeczna, zjednująca sobie ludzi, a do tego piekielnie inteligentna. Uwielbiam takie postaci. A Drago po spotkaniu ze śmiercią wydaje się być ulepszoną wersją siebie. Jego delikatniejsza strona, przeznaczona dla żony zdecydowanie mnie ujęła.

Z niecierpliwością czeka na tom o Marii- jej chemię z Dominiciem dało się wyczuć już w tym tomie! I choć dla mnie królową romansów mafijnych nadal jest Cora, to Sarah trzyma się na podium i raczej nie ma szans by z niego spadła ;-)

"Miłość można zrozumieć tylko samemu się zakochując, a wtedy jest już za późno, żeby się z tego wyplątać."