Dragon's Lair

🏍 Miło by było mieć w swoim życiu ludzi, na których mogłabym polegać. Ludzi, którzy wspieraliby mnie, a ja wspierałabym ich 🏍

Faye to młoda i zaradna dziewczyna. Studiuje prawo i ma zaplanowaną całą przyszłość ze swoich chłopakiem, Erikiem. Jednak spontaniczność odwiedzin na jakie się zdecydowała burzy jej cały świat. Przyłapuje Ericka w łóżku z inną kobietą, i to do tego ze swoją najlepszą przyjaciółką!

Załamana dziewczyna zostawia Erica i ląduje w barze. Zatopiona w swoich smutkach dziewczyna nie spodziewała się, że spotka swojego anioła stróża z lat młodości. Dex, brat Erica zawsze się nią opiekował kiedy była młodsza. Teraz, kiedy widzi go ponownie po latach nie potrafi odmówić zaproponowanej wspólnie nocy, tym bardziej, że kiedy była młodsza, podkochiwała się w nim.

Jednak jednorazowa przygoda kończy się nie tak jak Faye by tego chciała. I teraz Dex, pozostanie w jej życiu już na zawsze.

Uwielbiam relacje Dexa i Faye, to totalna mieszanka wybuchowa. Faye, choć mogłoby się wydawać że jest inaczej, pokazuje nam, że nie jest kobietą, która da łatwo sobą pomiatać. Ma charakterek, który sprawił że w niektórych momentach po prostu płakałam ze śmiechu. Dex natomiast po mimo swojego upartego charakteru, pokazał, że klub oraz swoją rodzinę można pogodzić, dbać o każde w taki sposób jaki potrzebuje. Pokochałam go, jednak nie od samego początku, w pierwszych stronach trochę mnie do siebie z...

Książkę można przeczytać, ale do najlepszych nie należy.

Faye to poukładana dziewczyna. Studiuje prawo, ma tego samego chłopaka od 6 lat i skupia się na właściwie tylko na tym. Jednak gdy łapie Erica na zdradzie zaczyna się zastanawiać nad swoim życiem. Pewnego razu wpada na brata swojego byłego- Dexa. Kochała się w nim od zawsze więc z przyjemnością korzysta z tej jednonocnej przygody. Problem w tym, że zachodzi w ciążę, rodzice wyrzucają ją z domu a Dexa nie widziała od ich wspólnej nocy. Poza tym Dex jest niebezpiecznym bikerem, a nie materiałem na tatusia, prawda? po lekturze całej serii śmiało stwierdzam, że jest perfekcyjna. Mamy trochę akcji, mamy niełatwe uczucie, mamy groźnych bikerów i ich klub przedstawiony bez upiększeń. Uwielbiam postać Faye. Ma głowę na karku, niewyparzony język i nie boi się wygłaszać swoich opinii. Jest cholernie silną babką, mimo, że życie jej nie rozpieszczało. Nie ma co ukrywać, że tę siłę czerpie też od Dexa. To facet po prostu idealny, chociaż ma wiele za uszami, jednak nie da się go nie kochać. I choć ich historia miłosna nie jest usłana różami, a gdyby nie okoliczności pewnie nie zaryzykowaliby związkiem to jednak ta nieidalność i teoretyczne kompletne niedopasowanie charakterów sprawiają, że są parą wprost idealną. Nie da się wątpić w ich uczucie. Ponadto autorka bardzo zgrabnie wprowadza nas w świat motocyklistów. I mimo że to groźni faceci to poznając ich 'od kuchni' nie da się ich nie lubić! Jeśli chcecie przyjemnej lektury, z którą nie da się nudzić, postaci z charakterem i mnóstwo ...

Już wiem, że zapowiada się naprawdę świetna seria, którą będę musiała przeczytać. I to koniecznie!

Faye od zawsze mieszkała obok Dexa i Erica - dwóch braci. Starszy sąsiad Dex opiekował i wspierał ją od zawsze. Jednak minęło parę lat, a Dex wyjechał bez pożegnania. A Faye wtedy związała się z Ericiem. Oboje mieli wspólne plany - skończenie studiów prawniczych i otworzenie własnej kancelarii. Niestety wszystko to runęło w jednej chwili, kiedy Faye przypadkowo nakryła Erica w łóżku z jej najlepszą przyjaciółką. Aby oderwać myśli, dziewczyna wybrała się do baru, gdzie natknęła się na Dexa, którego nie widziała parę lat. Przypadkowe spotkanie doprowadziło do namiętnej nocy, którą spędziła ta dwójka. Jak się okazało Faye zaszła w ciążę i wtedy jej życie zmieniło się na dobre..

Czy Dex zaakceptuje dziecko i zaopiekuje się Faye? Czy Dex jest nadal tym miłych i pomocnym chłopakiem jakiego znała Faye?

Chociaż niektóre fragmenty były dla mnie lekko przekoloryzowane i ciężko było mi w nie uwierzyć to i tak świetnie czytało mi się tę książkę. Nie mogłam się od niej oderwać, dosłownie, i tak przeczytałam ją w kilka godzin.

Postać Faye pokochałam od razu. Co z początku się mogło nie wydawać, ta dziewczyna ma temperament i jest zadziora. Przy czytaniu tej książki nieźle się ubawiłam, a niektóre teksty doprowadzały mnie do łez ze śmiechu.

Jeśli lubicie takie klimaty, koniecznie sięgnijcie po tę książkę!

Ciężko ocenić tę książkę, ponieważ z jednej strony była banalna i prosta, miejscami absurdalna i niedorzeczna. Mimo wszystko nie można jej odebrać tego, że wciągała i w swoim absurdzie, całkiem miło się ją czytało. Miała tak wiele plusów i minusów, że chyba nie będę każdego po kolei wymieniała. Postacie pierwszo i drugoplanowe również momentami były i fajne i denerwujące. Można przeczytać, gdy nie spodziewasz się po książce niczego spektakularnego. Jedno wiem na pewno, że dzięki tej książce dowiedziałam się kim jest wspaniały, utalentowany i niesłychanie przystojny Brandon Boyd i zespół Incubus. Autorce jestem wdzięczna po stokroć za to subtelne wspomnienie, ponieważ dzięki niej zespół na stałe zagościł w moim życiu, a Brandon w sercu :D

Pierwsze moje skojarzenie jak czytałam tą książkę, to duże podobieństwo z książką Agnieszki Siepelskiej Dama Paxtona.
Duża ilość podobnych wątków, choć oczywiście różnice również są.
Od tej książki podobnie jak od Damy Paxtona nie mogłam się oderwać, choć przy powieści Pani Agnieszki więcej się śmiałam.
Na pewno warto przeczytać. Jeśli lubicie historie z niegrzecznymi motocyklistami w roli głównej jest to historia dla was.
Polecam.

Książka zdecydowanie przypadła mi do gustu. Przeczytała ją z wielką przyjemnością. Historia dostarczyła mi wiele emocji, a głównych bohaterów zdecydowanie polubiłam. Z przyjemnością polecam, a osobiście czekam na kolejne tomy.