Opinia na temat książki Dysk

Przez całą książkę szukałem wątku wiążącego "Dysk" ze "Światem Dysku" i szczerze powiem, że zabrało to cały urok tej książce. Moim zdaniem wydawca chciał troszkę zarobić wydając książkę która powstała pod angielskim tytułem "Strata" i podsuwając czytelnikowi tzw. preludium do Świata dysku. Nawet opinie mówiące, że tutaj wylęgały się pomysły Świata Dysku są moim zdaniem błędne. Dwa lata dzielą te dwie pozycje od siebie i ogromna ilość pracy twórczej. Tak naprawdę Pratchett przeszedł ze Strata i Ciemnej strony Słońca z pytania "kto był pierwszy we wszechświecie?" do "cholera, skąd się wziął ten żółw?". O ile pierwsze powieści miały jakieś prawdopodobieństwo zdarzenia, to w serii świat dysku to prawdopodobieństwo zdarzenia jest jakby rozpatrywane w zupełnie innym wymiarze i przy innej panującej tam fizyce. Ogólnie książka nie jest zła, nie jest wybitna, jak na "pierwsze kroki z piórem" to udana pozycja, jak na Pratchetta to słaba :) Strata (1981) , The Colour of Magic (1983), w Polsce jako Warstwy Wszechświata w 1992 i jako Dysk w 2004 (?) a Kolor Magii w 1994