Istnieje taka Irlandia: ale kto tam pojedzie i nie znajdzie jej, nie może rościć pretensji do autora. Dziennik irlandzki to osiemnaście miniaturowych opowiadań o ludziach i miejscach. Ważniejsze niż faktografia i historia są w nich klimat, nastrój, sarkastyczny dowcip czy łagodna melancholia ? przeżycia wrażliwego człowieka z wolna poznającego Wyspę Świętych i jej mieszkańców. W niewielkiej i całkowicie bezpretensjonalnej formie obcujemy z wielką literaturą. Twórczość Heinricha Bölla była bardzo popularna i ceniona w Polsce w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych minionego stulecia. Moralista, zaangażowany w rozrachunki z faszyzmem, orędownik rozbrojenia, obrońca prześladowanych za poglądy polityczne ? uważano, że przyczynił się do zmiany wizerunku niemieckiego intelektualisty. Został nagrodzony literackim Noblem za ?twórczość, w której szeroki ogląd rzeczywistości łączy się z wielką sztuką tworzenia charakterów, twórczość, która stała się ważnym wkładem w odrodzenie niemieckiej literatury?. Niemieckie wydawnictwo DTV sprzedało przeszło milion egzemplarzy tego ?najmniejszego arcydzieła świata?. W Polsce, w latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku, Dziennik irlandzki był lekturą ?dla wtajemniczonych? ? ludzie obdarowywali się nim, tak jak dekadę wcześniej Grą w klasy Cortázara czy Pod wulkanem Lowry?ego. Taka porcja wiary w człowieka, pogody ducha w obliczu nieszczęść, ciepłej akceptacji cudzych słabości działa jak balsam na każdą czytelniczą duszę. Z Posłowia Joanny Gromek-Illg