"Obrzydzenie jak po chorobie. Dlaczego rano wszystko wygląda tak zupełnie inaczej niż w nocy? Nie rozumie się własnych łez, wstydzi się własnych postanowień, nie pojmuje się, jak tamte wypadki mogły wydawać się wielkimi wypadkami. Jak inny człowiek". [s. 111] Kolejny wydany tom "Dzienników" Osieckiej celowo zostawiłam sobie na maj. Nie liczę ... Recenzja książki Dzienniki 1956-1958