Dawniej młodzież czytała inne książki... Tę napisała autorka historycznych powieści dla młodzieży, która tworzyła zaraz po wojnie i już nie żyje od wielu lat. Od razu, po pierwszej stronie można poznać, że jest to stara dobra szkoła wartościowych młodzieżówek, takich pisanych przed wojną i zaraz po niej. Nie to, co współczesne czytadełka, które pochłania się jednym tchem i nic się z nich nie wynosi, które są zapełnione stronami pełnymi słów, a jednocześnie pustymi zupełnie. Tutaj na każdej stronie znajduje się pełno słów głębokich, zapadających w pamięć, sugestywnych, pozwalających rozwinąć wyobraźnię i przenieść się w przeszłość. Fascynujące przygody Marka Akwili nie są sensacyjne, nie ma w nich wielu bardzo gwałtownych zwrotów akcji, nie emanują przemocą (pod tym względem film na podstawie tej książki został bardzo mocno dopasowany do wymagań młodego współczesnego odbiorcy i choć bardzo mi się podobał i należy do moich ulubionych, to jednak żałuję, że tak niewiele scenarzysta wziął z książki), ale są opisane w taki sposób, że się je czyta z zapartym tchem. Piękny styl, cudowny język, doskonała opowieść!
http://zielonowglowie.blogspot.com