Jak uciec Houdiniemu to już 3 tom przygód Audrey Rose Wadsworth i Thomasa Cresswella. W tym tomie również nie zabrakło upiornych zbrodni a zarazem zagadkowych zbrodni, a uczucia naszych bohaterów nigdy wcześniej nie były tak wystawione na próbę... śmierci. Ale od początku.
"Prawda to trucizna. Proszę uważać ile się jej przyjmie w jednej dawce".
Ten tom zawiera w sobie niespotykane elementy, mamy motyw drogi ale wodnej a także motyw cyrku, który rzadko jest spotykany w książkach. Więc jest to dość niebanalne połączenie. Na dodatek od początku historii, akcja nie zwalnia a jeszcze bardziej się zagęszcza. Przez to gubimy nieco wątek na czym skupić swoją uwagę. Czy podziwiać razem z pasażerami występy cyrkowców czy być ostrożnym i patrzeć na wszystko przez palce.
"Najlepsza sztuczka jest snucie marzeń bez granic".
Jednym z największych atutów tej historii jest właśnie cyrk i to jakie atrakcje w sobie kryje. Na pochwałę zasługuje postać Mefistofelesa, która do samego końca wodzi nas za nos a dzięki temu jeszcze bardziej chce się zagłębić w historię nie tylko samego cyrku ale i osoby, która przewodzi całemu przedsięwzięciu. Występy artystyczne choć podszyte grożą za każdym razem otwierają furtkę do nieznanego świata, nieco dziwnego ale bardzo kuszącego.
"Każda róża choć budzi zachwyt, potrafi również boleśnie ukłuć, a mimo to bez wahania rozkoszujemy s...