Opinia na temat książki Fiesta w Cala Fuerte

@Airain @Airain · 2023-07-25 12:36:54
Przeczytane
Naiwna i prawie bez fabuły opowiastka o... hm, powiedzmy, poszukiwaniu jakiegoś sensu w życiu. Matka Seliny zmarła przy porodzie, ojciec zginął czy raczej zaginął w czasie wojny, dziewczynkę wychowała surowa babcia. Mimo pilnie utrzymywanej (właściwie dlaczego???) przez babkę i nianię tajemnicy co do tożsamości ojca, Selina znajduje w domu jego zdjęcie. Wiele lat później jej nudny narzeczony daje jej w prezencie książkę. Selina jest przekonana, że autor - którego portret widnieje na okładce - to jej zaginiony ojciec. Z dnia na dzień pakuje się i wyrusza do Cala Fuerte.
I co się dzieje? Właściwie to nic. Niby mnożą się wydarzenia - gubią jej bagaż, kradną jej portfel, więc dokonuje inwazji na dom George'a jako typowa dama w opałach, ale wszystko to tak jakoś spływa po powierzchni. W trzy dni wybucha romans, narzeczony Seliny i przyjaciółka George'a dostają kopa, a pozornie skończony pisarz odzyskuje wenę twórczą. Tak sobie. Bo laska jest ładna, a facet przystojny.

Pilcher napisała parę znośnych rzeczy, ale duża część jej produkcji jest okrutnie sztampowa, rzeczy dzieją się tam mechanicznie i bez powodu, ot tak, bo przecież na koniec On i Ona muszą sobie paść w ramiona. Nie szkodzi, że Ona jest wychowaną pod kloszem bezradną angielską panienką, zarazem naiwną i wścibską, a On facetem dryfującym w życiu bez celu, który najpierw bezwolnie pozwala jej wyciągnąć z siebie wszystkie sekrety, a potem nagle daje jej po twarzy. Na moje oko ten związek nie ma żadnych podstaw, ale co tam. Musi być happy end.
Ocena:
Data przeczytania: 2023-07-24
× 13 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Fiesta w Cala Fuerte
3 wydania
Fiesta w Cala Fuerte
Rosamunde Pilcher
5.1/10

Selina Bruce niebawem ma wyjść za mąż. Nie znała swego ojca, matki nie pamięta, zmarła także babka, która ją wychowywała. Niespodziewanie pojawia się przed nią szansa odnalezienia ojca. Zostawia więc ...

Komentarze
@literackiespelnienie
@literackiespelnienie · 10 miesięcy temu
Takie książki to może wyglądają dobrze na półce - gorzej w rękach czytelnika ;)
× 1

Pozostałe opinie

Rany. Takiej żałośnie naiwnej i beznadziejnej powiastki nie czytałam dawno. Jedynym plusem jest Roch Siemianowski, który mógłby czytać instrukcję obsługi akumulatora i byłaby ona piękna. Jednakże naw...

Powieści Rosamunde Pilcher to w większości nieskomplikowane historie obyczajowe, które nie wymagają szczególnego zaangażowania. Można je z powodzeniem zaliczyć do grupy łatwych, lekkich i przyjemnych,...

Wszystko tak jak zwykle u pani Pilcher, ale troszkę za naiwnie i za słodko czyli coś w stylu ,,Kwietniowego śniegu''. Niezbyt jak na tę pisarkę, natomiast już o nic nie chodzi, tylko o pewien element ...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl