Opinia na temat książki Frankenstein

@PonuryDziadyga @PonuryDziadyga · 2021-12-26 08:55:41
Przeczytane 2015
Pani Shelley należy się szacunek za to, że jej "Frankenstein" jest pradziadkiem tak prężnego gatunku jak sci-fi, prawdziwym nestorem i prekursorem. Ale po lekturze dochodzę do wniosku, że ten sentyment... to jedyne, co ma na swoją obronę ta słynna powieść.
Viktor Frankenstein to postać, której nie da się polubić. Arogancki, narcystyczny paniczyk ("wiem że strasznie cierpisz, ale spójrz jak mi jest źle!"), buc bez krzty honoru i odpowiedzialności. Jego inwokacyjne monologi uderzająco przypominają wzdychanie zapłakanego Wertera. Nawiasem mówiąc: znaczna część postaci jest wzorowana na osobach ze ścisłego otoczenia autorki(łącznie z imionami). Także niektóre miejsca zgadzają się z jej biografią.
Historia potrafi się momentami obronić, ale pełno w niej ogromnych dziur i kosmicznych nielogiczności, a głupota (inne określenie nie pasuje) autorki może wywołać gorączkę i zatwardzenie. Narracja fatalna, przegadana, zanudza czytelnika na śmierć. Jedynymi jasnymi punktami są: historia opowiadana przez Potwora i listy Roberta Waltona - choć za elementami epistolarnymi nie przepadam, jednak to akurat była miła odmiana.

Ile znaczy sentyment? Cóż, nie aż tyle, żebym miał tę grafomanię uznać za książkę dobrą, pomimo poruszenia w niej wielu ważnych tematów, aktualnych tak w XIX wieku, jak i obecnie. Wydaje mi się, że autorka, znudzona dzierganiem kolejnego szalika, zazdrosna o zajęcie męża - literata, sama złapała za pióro i wyszło to coś. Szkoda że ktoś z większym talentem nie wziął się za napisanie tej książki, bo z Mary Shelley jest taka wybitna pisarka, jak ze mnie malarz fresków, albo mister universe.

Chwilę po skończeniu czytania, porównałem książkę z filmem, tym z '94. Kontrast ogromny, na korzyść De Niro i spółki. Branagh wycisnął absolutne maksimum z tego dziadostwa, choć część rzeczy zinterpretował po swojemu - i chwała mu za to.
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Frankenstein
34 wydania
Frankenstein
Mary Shelley
7.7/10
Seria: Klasyka grozy

(Wydanie: 2013) "Frankenstein" - Angielski żeglarz Robert Walton utknął wśród arktycznych lodów. Pewnego dnia do jego statku dociera na saniach wycieńczony rozbitek: szwajcarski przyrodnik Wiktor Fr...

Komentarze

Pozostałe opinie

Nie wiem czy istnieje lepsza książka do przeczytania w październiku niż "Frankenstein" autorstwa Mary Shelley. Jest to tytuł należący do literatury klasycznej i wydawało mi się, że chociaż połowiczni...

Piękna i tragiczna historia, w której łatwo się zatracić. Zachwyciła mnie i wzruszyła, jest wszystkim tym, co mogę sobie wyobrazić, gdy pomyślę o romantycznej grozie. Ciekawiła mnie zarówno opowieść ...

Kilka lat temu przeczytałam świetnego „Frankensteina w Bagdadzie” i obiecałam sobie, że niebawem sięgnę po pierwowzór, bo doktor Frankenstein i jego potwór znani mi byli tylko z filmu. Wreszcie zmobi...

EK
@EwaK.

Niewiele posiadam książek, których treść pochodzi z ubiegłego wieku. Niewiele jest też takich, które chciałbym dołączyć do swojej kolekcji kierując się tylko sentymentem. To czas na klasykę - Wydawnic...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl