Opinia na temat książki Funky Koval. Wrogie przejęcie

@mcmarcus @mcmarcus · 2012-01-07 15:18:04
Przeczytane Mam
Kilkanaście lat nam przyszło czekać na 4 tom, zamykający sagę o przygodach Funky Kovala i zmaganiu ze spiskiem drolli. Pierwotnie drukowany w odcinkach, w formie czarno-białych plansz, w magazynie "fantastyka", rychło doczekał się wydania zeszytowego i to w pełnym kolorze. Jak jest? Słabo! Jak już zostało napisane (komentarz poniżej, autorstwa Leskon), rysunki Polcha straciły na swoim bogactwie. Niby prostota jest królową, ale w tym wypadku raczej upadłą. W dodatku liczne niedopatrzenia w wydaniu zeszytowym, jak np. braki w przypisach - gwiazdki są, ale już przypisów do tych gwiazdek próżno szukać. A jak fabularnie? Tak sobie. W zasadzie czwarty tom niczego nie wyjaśnia. Tak jak zawiła była fabuła przygód Kovala, tak zawile się kończy.
Ocena:
Data przeczytania: 2012-01-07
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Funky Koval. Wrogie przejęcie
Funky Koval. Wrogie przejęcie
Bogusław Polch, Jacek Rodek, Maciej Parowski
4/10
Cykl: Funky Koval, tom 4

Takiego finału nikt się nie spodziewał. Po latach przerwy Bogusław Polch i Maciej Parowski wracają do historii najsławniejszego kosmicznego detektywa. Wreszcie poznamy zakończenie jednej z najwspanial...

Komentarze

Pozostałe opinie

Niestety rozczarowanie… Zwieńczenie fabuły jak dla mnie nijakie – brakuje mu tego „zęba” obecnego w poprzednich częściach. W sferze graficznej też zmiana na minus – typowe dla Bogusława Polcha - niezw...

@leskon@leskon
© 2007 - 2024 nakanapie.pl