Opinia na temat książki Góra kłopotów

@andrzej.trojanowski @andrzej.trojanowski · 2022-12-22 11:39:34
Opowieść z gruntu komediowych „Góra kłopotów” Marka Stelara idealnie pasuje i wkomponuje się w ten przedświąteczny czas. Jak sam autor przyznaje z humorem to już gdzieś słyszeliśmy a ja dodam może nawet i oglądałem ale nie jest to odgrzewany kotlet na siłę z ryzykiem niestrawności intelektualnej. Były momenty, że łzy mi leciały ciurkiem ze śmiechu. Bo takich ludzi spotykam na co dzień tylko w tym pędzącym świecie ich nie zauważam. Mam brata, a razem mamy trzech szwagrów. Jak to jeden kiedyś powiedział, szwagier to nie rodzina to „obrabiamy tyłki” po kolei każdemu. Szczególnie jeden w mojej ocenie zasługuje na uwagę, podobnie uważa mój brat. Psioczy na niego ale w gruncie rzeczy chyba go lubi, ja go lubię i szczerze kocham. Może na święta a najpewniej po świętach dostanie w prezencie od mojej żony szlifierkę. A co, niech chłop sobie coś utnie … ale zapewne będzie to drzemka, nic więcej. Pomysł z Miśkiem i szwagrem trafiony w dziesiątkę Panie Marku! Ciekawskim resztę proponuję doczytać na stronie wydawnictwa a najlepiej przysposobić opowieść w formie swojej własności bo naprawdę warto. A tak nawiasem to Stelar ma szwagra? Ktoś może coś wie?
Ocena:
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Góra kłopotów
Góra kłopotów
Marek Stelar
6.4/10
Cykl: Góra kłopotów, tom 1

Gdyby Misiek wiedział, co go czeka w nadchodzące święta, najprawdopodobnie właśnie wyjeżdżałby za Świeradowa w dowolnie obranym kierunku, byle nie w stronę willi swojej teściowej... Do starej, klima...

Komentarze

Pozostałe opinie

Czytku - czyli taki czytelniku amatorze - jakim głośnym śmiechem pochłaniałam tą książkę 😅 Dawno nic mnie tak nie wyluzowało i nie wprawiło w takie rozweselenie. Wszystko przez to że Misiek nie lubi...

PO
@j.k.makula

Przede wszystkim - ciekawy zabieg - forma narracji, mocno gawędziarska, jakby autor nawiązywał z czytelnikiem rozmowę. Całkiem niezłe, choć nie wiem, jak się sprawdza w poważniejszych tekstach autora...

Jedna z najlepszych komedii, jakie czytałam w ostatnich latach. Parskałam śmiechem wzbudzając podejrzane spojrzenia otoczenia.

DO
@czytnienta

Dacie się zaprosić na jeszcze jedne święta? Ale spokojnie, tu nic nie musicie robić, u rodziny Wilkońskich jesteście gościem honorowym. Żadnych przygotowań, przedświątecznego szaleństwa, wystarczy wy...