Opinia na temat książki Grzech śmiertelny

W porównaniu do dość chaotycznej części czwartej na szczęście tym razem nie mogę narzekać na zbyt dużo wątków - czytanie tomu piątego było pod tym względem przyjemniejsze.

W tej części za to odkryjemy spore pokłady fantazji Margit Sandemo, która wyleczyła swojego bohatera z paraliżu i... homoseksualizmu :) Szczególnie pierwszy przypadek działał mi trochę na nerwy - gdyby jeszcze miała w tym udział magia to przymknęłabym oko, w końcu saga to nie książki dokumentalne i naukowe, ale autorka upierała się, że Aleksander odzyskał władzę w nogach dzięki operacji. A wystarczyło dodać szczyptę czarów i byłoby to do przejścia.

Chyba nie powinnam sobie robić dłuższych przerw w czytaniu sagi jeżeli mam zamiar (a mam!) przeczytać ją całą. Zauważyłam, że kolejny tom czytany zaraz po poprzednim idzie szybciej, a i moje wrażenia są jakby bardziej pozytywne. Do boju więc, jeszcze tylko... 42 tomy! :)