Gangsterski tomik poezji
Historię przestępczości zorganizowanej Dawida Markiewicza czyta się jednym tchem. Ten starannie dopracowany zbiór wierszy zaludniają gangsterzy działający podczas amerykańskiej prohibicji i w późniejszych czasach, także ich europejscy koledzy po fachu. Pojawiają się tam licznie kolumbijscy i meksykańscy baroni narkotykowi oraz ich siccarios, z których większość zdążyła już zejść z tego świata w sposób mniej lub bardziej gwałtowny. Markiewicz
prezentuje nam ten arcyciekawy korowód barwnych postaci, z których żadna nie była święta (może z wyjątkiem Santa Muerte), każda z tych osób ma swoją historię, którą autor zaznacza, podrzucając czytelnikowi tropy, za którymi warto podążyć.
Grzechocze lód w szklankach z whisky, siekane są krechy białego proszku i kręcą się koła ruletki, trup ściele się gęsto, a dobro nie zawsze zwycięża. Tak
właśnie wygląda historia przestępczości zorganizowanej, o której autor niewątpliwie posiadł dużą wiedzę. Oraz zawarł ją w formie dobrze napisanych
wierszy, które przeczytałem z przyjemnością.
Jan Krasnowolski
Poezja i mafia – nietuzinkowe połączenie, z którym spotykam się po raz
pierwszy, i przyznam, że... bardzo mi się ono podoba!
Filip Czerwiński (portal mafia.pl)
Historię przestępczości zorganizowanej Dawida Markiewicza czyta się jednym tchem. Ten starannie dopracowany zbiór wierszy zaludniają gangsterzy działający podczas amerykańskiej prohibicji i w późniejszych czasach, także ich europejscy koledzy po fachu. Pojawiają się tam licznie kolumbijscy i meksykańscy baroni narkotykowi oraz ich siccarios, z których większość zdążyła już zejść z tego świata w sposób mniej lub bardziej gwałtowny. Markiewicz
prezentuje nam ten arcyciekawy korowód barwnych postaci, z których żadna nie była święta (może z wyjątkiem Santa Muerte), każda z tych osób ma swoją historię, którą autor zaznacza, podrzucając czytelnikowi tropy, za którymi warto podążyć.
Grzechocze lód w szklankach z whisky, siekane są krechy białego proszku i kręcą się koła ruletki, trup ściele się gęsto, a dobro nie zawsze zwycięża. Tak
właśnie wygląda historia przestępczości zorganizowanej, o której autor niewątpliwie posiadł dużą wiedzę. Oraz zawarł ją w formie dobrze napisanych
wierszy, które przeczytałem z przyjemnością.
Jan Krasnowolski
Poezja i mafia – nietuzinkowe połączenie, z którym spotykam się po raz
pierwszy, i przyznam, że... bardzo mi się ono podoba!
Filip Czerwiński (portal mafia.pl)