Za mną kolejne spotkanie z powieścią stworzoną przez Krzysztofa P. Czyżewskiego. Tym razem czasy są nam odrobinę bliższe, bo to początek XIX wieku. „Izabela. Świat w płomieniach” tę powieść historyczną otrzymałam jako jedną z nagród w konkursie zorganizowanym przez Wydawnictwo Pascal, i to była niesamowita przygoda.
Izabelę Czartoryską poznajemy w niej, jako nad wyraz dojrzałą już osobę, ostateczne 60 lat to nie tak mało. Jednak bohaterka ma duszę dużo młodszej osoby i tak odbiera się ją przez całą historię. Tylko z tyłu głowy pozostaje nam świadomość jej wieku.
Księżna Czartoryska wiedzie ustatkowane i dostatnie życie. Mimo życia w Familii, która starała się mieć zawsze wpływ na losy Polski i była gotowa wykorzystać do tego każdą możliwą okazję oraz sposób, Izabela wydaje się szczęśliwa tu, gdzie obecnie jest.
Izabela ma swoje nawyki i przyzwyczajenia. Część z nich wydaje się dziwna i niezrozumiała, lecz w trakcie czytania książki zostają wyjaśnione. Inne wydają się przejawem ekscentryzmu bogatej osoby, ale mają swoje patriotyczne, dobrze przemyślane podłoże.
Wizyta jednego z jej gości sprawia, że księżna rozpoczyna poszukiwanie odpowiedzi o tajemniczym podarunku przekazanym jej przed laty przez przyjaciela. Obserwujemy Czartoryską, która stara się zrozumieć sens w odkrywanej historii zagadkowego suweniru.
Kobieta jest niezłomna i uparcie dąży do postawionego sobie celu. Pragnie zrozumieć zagadkę, jaką los przed nią post...