"Jak mogłaś" Heidi Perks.
Wydawnictwo: Otwarte
Gatunek: thriller
Ilość stron: 368
Rok wydania: 2018
Fabuła: Charlotte, przyjaciółka Harriet, opiekuje się jej córką. Dziecko znika. Kobieta może przysiąc, że spuściła małą z oka ledwie na chwilę, że dziewczynka cały czas bawiła się z innymi dziećmi. Przecież dbała o nią jak o własne dziecko! Zrozpaczona Harriet winą za nieszczęście obarcza Charlotte. Jak mogłaby jej wybaczyć?
Dwa tygodnie później obie kobiety zmuszone są spotykać się na komisariacie. Będą przesłuchiwane w sprawie pewnego morderstwa. Sytuacja zaczyna się komplikować, bo na jaw wychodzą liczne sekrety. Harriet i Charlotte muszą zdecydować, czy wzajemnie sobie pomóc. Tak przecież robią najlepsze przyjaciółki, prawda?
📖
Kolejna książka, która wprawiła mnie w zachwyt. Po raz kolejny zostałam zaskoczona - pomysłem i zakończeniem. Świetna książka.
📖📖
Poruszana przez autorkę tematyka jest koszmarem chyba większości rodziców - porwanie dziecka. Nie mam pojęcia i nie jestem w stanie sobie wyobrazić co taki rodzic czuje, ale wydaje mi się, że autorka dość dobrze wykreowała głównych bohaterów powieści. Przynajmniej dla mnie ich emocje były wiarygodne, no ale ja się na tym nie znam. Od samego początku nie przypadł mi do gustu Brian, mąż Harriet. Oj, jak mnie facet wkurzał... No nie wzbudził mojej sympatii. Ale czy słusznie? Przekonacie się sięgając po tę książkę ;)
📖📖📖
Powieść pani Perks wciąga od samego początku. A przynajmniej ja nie byłam w stanie się od niej oderwać - przeczytałam, czy też pochłonęłam ją dosłownie w jeden dzień. Świetna i wciągająca lektura. Krótkie rozdziały sprawiają, że powieść czyta się jeszcze szybciej. Stworzony przez autorkę klimat również robi swoje - jest strach, jest napięcie, jest rozpacz. Wszystko, co potrzeba do dobrego thrillera. Ja bawiłam się świetnie, jeśli mogę użyć tu takiego słowa.
📖📖📖📖
Jeśli chodzi o konstrukcję powieści, to książka podzielona jest na dwie części.
W pierwszej, zatytułowanej "Opowieść Charlotte" poznajemy wydarzenia poprzedzające zniknięcie Alice. Mamy tu do czynienia z dwojaką narracją - w pierwszej osobie z perspektywy Charlotte oraz w trzeciej z perspektywy Harriet.
W drugiej ("Opowieść Harriet") dowiadujemy się co dzieje się obecnie, tuż przed zniknięciem Alice oraz niedługo po zaginięciu dziewczynki. Tu również jest dwojaka narracja: w pierwszej osobie z perspektywy Harriet (ta narracja dominuje) oraz w trzeciej z perspektywy Charlotte.
Podsumowując: to kolejna książka, od której zwyczajnie nie da się oderwać. Wciągająca, mroczna i mocna. Ciężka tematyka, ale za to świetna opowieść. Bohaterowie również dobrzy - znienawidziłam tylko męża Harriet. Świetna książka, jestem nią zachwycona. Polecam serdecznie!