Parę miesięcy temu przeczytałam książkę Jego Oko. Buchalteria Pana Boga, która zrobiła na mnie wrażenie, gdyż porusza życiowe sprawy w wyjątkowo prosty i częściowo mi nieznany sposób. Możemy przeczytać o powiązaniach człowieka, który jest mikrokosmosem w otaczającym go makrokosmosie. Jeśli zainteresowania nasze sięgają dalej niż Ziemia i życie na niej, to nawet pragmatyk XXI wieku znajdzie w niej logiczne związki i rzeczowo wyjaśnione zależności. Tak więc to co się dzieje na ziemi i w kosmosie nie jest chaosem, lecz wynikającymi z siebie reakcjami. Wszystko ma swoje następstwa. Może pojawią się one nie od razu, ale trzeba się z nimi liczyć. Książka niesie ze sobą ogrom wiedzy, a że w tytule jest słowo „buchalteria”, to łatwo sobie wyobrazić, że mówi się o zapisywaniu, programowaniu i kodowaniu. Jak byśmy tego nie nazwali, w każdej chwili, podczas mówienia, myślenia czy nawet odczuwania powstaje jakaś energia, którą wysyłamy. W ten sposób człowiek jest „nadajnikiem”. Otóż na tym nadawaniu niestety sprawa się nie kończy. Nie tylko jesteśmy „nadajnikiem” ale również „odbiornikiem”. Planety kodują nasze nadawanie i przy odpowiedniej konstelacji w materialnym kosmosie przekazują je do nas z powrotem… Warto przeczytać, polecam.