Jeszcze jedna szansa

Dwa dni temu wrzuciłam wam opinię o książce "Jeszcze jedno marzenie" autorstwa @maobmaze dzisiaj natomiast przychodzę do was z moimi wrażeniami po przeczytaniu 2 części czyli "Jeszcze jedna szansa".

Ta część opowiada o losach Lucjana - dziadka, którego mieliśmy okazję już poznać oraz Halinie. Obydwoje przeszli sporo w życiu. Lucjan po śmierci żony nie związał się z żadną kobietą. Przez cały ten czas miał swoją rutynę dzięki której funkcjonował. Co tydzień odwiedzał grób swojej żony. W najmniej oczekiwanym momencie w jego życiu pojawiła się Halina. Cóż to było za spotkanie 🤣

"Nigdy nie jest za późno na to, by zmienić swoje życie, by wzbogacić o nowe doznania, emocje, uczucia..."

"Jeszcze jedna szansa" to bardzo ciepła i spokojna historia z nutką humoru. Główny bohater Lucek w poprzedniej części dał się poznać jako zabawny dziadek i w tej części nie zabrakło tych jego śmiesznych tekstów. Na drodze tego spokojnego dziadka pojawiła się pełna wigoru Halina, która rozstała się z mężem. Miłość przychodzi nieoczekiwanie, tylko czy tych dwoje odważy się jeszcze w swoim życiu otworzyć na drugą osobę? Niechcący zaspoilerowałam sobie zakończenie 🙈 Na samym końcu jest słowo od autorki i tam trafiłam na jedno zdanie, które sprawiło, że książkę czytałam bez żadnych emocji, bo wiedziałam jak się zakończy 😅 gdyby nie to być może jakaś łezka by się zakręciła.

Magda w swoich książkach wspomina o różnych chorobach, mieliśmy okazję czytać już o transplant...

Ciepła historia, której zakończenie chwyta za serce. "Jeszcze jedna szansa" Magdy Zeist to kontynuacja poprzedniej części, jednak tym razem bliżej poznajemy samego Lucjana. Poprzedni bohaterowie też się pojawiają, ale grają już drugorzędne role. Do obsady dołącza Halina. Przesympatyczna i nieco roztrzepana kobieta, którą Lucjan poznaje w dość niecodzienny sposób, przez co od razu ją polubiłam.
Opowieść o tym, że na miłość nigdy nie jest za późno. O tym, że wiek dojrzały może być piękny, nie musi oznaczać jedynie siedzenia w domu lub w przychodni, a za jedyną rozrywkę nie musi uchodzić podglądanie sąsiadów przez okno. Starsze osoby, często bardzo doświadczone przez życie, przeżywają wszystko inaczej niż młodzi. Z każdej, najmniejszej rzeczy czerpią wiele radości i nie zważają na komentarze innych. Czerpią z życia pełnymi garściami i wielu z nas może się od nich takiego podejścia uczyć. Nie inaczej jest z Lucjanem i Haliną. Okazuje się, że można się zakochać, przeżyć "drugą młodość" właśnie w podeszłym wieku.
Książka bardzo dojrzała, przemyślana i wzruszająca, choć nie brakowało też elementów humorystycznych. Moim zdaniem lepsza niż pierwsza część. Polecam z całego serca.