Pamiętam jak było głośno o książce "Jeszcze jedno marzenie" Magdaleny Zeist która prowadzi konto na Instagramie @maobmaze pewnie kojarzycie prawda? Ja Magdę obserwuje już od dłuższego czasu i lubię zaglądać na jej story 🥰
Jest to debiutancka powieść, którą chciałam przeczytać już dawno, tym bardziej, że widziałam same pozytywne opinie i zachwyty, ale co się nie odwlecze to nie uciecze, teraz jestem już po lekturze ;)
I cóż Wam mogę powiedzieć, po skończeniu książki miałam strasznie mieszane uczucia. Z jednej strony mi się ona podobała, a najbardziej to, że Magda w swojej debiutanckiej powieści poruszyła bardzo trudny temat jakim jest transplantacja serca, jednak wydaje mi się, że tego wątku było mało.
Podobało mi się także to że Magda poruszyła temat marzeń, wszystko w życiu odkładamy na później, bo przecież mamy czas na ich realizację. Jednak gdy przychodzi się zmierzyć z chorobą dopiero wtedy człowiek uświadamia sobie ilu rzeczy sobie odmawiał i odkładał na kiedyś. Na pewno daje to do myślenia.
Magda ma bardzo lekkie pióro i historię Igora i Gaji czyta się ekspresowo. Pod koniec powieści, nawet zakręciła mi się łezka, a potem Madzia zrobiła nam wielkiego psikusa 🤣 i tak średnio mi to się spodobało 😅
Minusem w tej historii było dla mnie za dużo opisów śniadań gdzie główna bohaterka wraz z przyjaciółką codziennie jedzą jajka w różnej postaci, nie wnosiło to dla mnie nic do tej historii i połowę można było ominąć. I jeszcze trochę za mało Igora by...