Opinia na temat książki Joe Shuster. Opowieść o narodzinach Supermana

MO
@MonikaKilijanska · 2019-05-15 19:37:51
Do szału związanego z Supermanem komiksy były kojarzone jako rozrywka dla mnie j inteligentnych i infantylnych mężczyzn lub dzieci. I tak kojarzono także ich twórców: jako mniej wymagających, dziecinnych, mniej ważnych niż prawdziwi pisarze czy artyści-rysownicy. Joe Shuster i Jerry Siegel, przyjaciele ze szkoły średniej, jednak chcieli być znani właśnie w komiksowym świecie.

Jak mało kto walczyli o to, by ich dostrzeżono i udało im się: zainteresowało się postacią Supermana jedno z największych wydawnictw międzywojnia, wydawca Action Comics, National. Jednak wraz z euforią dotyczącą pierwszego komiksu przyszła także do podpisania umowa, która okazała się kubłem zimnej wody: umowa o przekazanie praw autorskich i korzystania z postaci przez wydawnictwo. Młodzi chłopcy początkowo cieszyli się z zarobionych 130 dolarów, jednak ani w przyszłości nie otrzymywali pensji jak Stan Lee, ani nie mieli złamanego grosza z całej franczyzy związanej z boomem na postacie superbohaterskie. Boomem, którego w sumie nikt się nie spodziewał. Boomem, który nieco ostygł przez wybuch II Wojny Światowej i wstąpienie Jerry’ego do wojska.

Wojna w Europie się skończyła, a wojna Jerry’ego w Nowym Jorku się zaczęła. Nie dość, że kryzys spowodował spadki wydawnictw, to jeszcze akcja propagandowa, ukazująca komiksy jako zło całego świata, spowodowały, że i dla najlepszych w branży zaczęło brakować na pokrycie życiowych kosztów. Psychiatrzy tacy jak Frederic Wertham, perorowali, by palić komiksy i zakazać czytać je dzieciom, prawo się zmieniło na niekorzyść, a Joe i Jerry mogli tylko się temu przyglądać. Joe zaczął tracić wzrok, Jerry’ego zwolniono i przeniósł się do konkurencyjnego Marvel Comics. Gorzej miał tylko Bill Finger, rysownik Batmana, który do końca swoich dni otrzymywał stawkę za stronę i pozostał anonimowy, kiedy scenarzysta, Bob Kane opływał w luksusy.

Prawie dali za wygraną. Pewnie nigdy nie upomnieliby się o swoje pieniądze, gdyby nie to, że 19 kwietnia 1966 roku wygasała umowa i wydawnictwo National nie mogło wydawać już komiksów o Supermanie. Ruszyła rozprawa, która ciągnęła się miesiącami. W końcu Jerry pękł. Napisał list, w którym przeklinał nowo zapowiadany film aktorski o Supermenie. Poruszyło to całą społeczność, a przede wszystkim świat mediów. Z nim nie można było zadzierać!

Więcej na https://www.monime.pl/joe-shuster-opowiesc-o-narodzinach-supermana/
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Joe Shuster. Opowieść o narodzinach Supermana
Joe Shuster. Opowieść o narodzinach Supermana
Julian Voloj, Thomas Campi
9/10

Fascynująca powieść graficzna, której narratorem jest Joe Shuster, ukazuje prawdziwą genezę Supermana. Opierając się na archiwalnych materiałach źródłowych, scenarzysta Julian Voloj i rysownik Thomas ...

Komentarze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl