"Czarne żagle. Kłamstwo"
Właśnie skończyłam czytać... Co to była za przygoda!!! Jeśli oglądaliscie ,,Piratów z Karaibów" to mogę śmiało powiedzieć że przy tej przygodzie to niech się schowają.!!!
Co też tu się zadziało! Takich emocji potrafi dostarczyć tylko Paulina Jurga. I nie ważne czy będzie pisać o bezwzględnych mafiozach czy o nieziemsko przystojnych piratach. Jedni i drudzy mają to coś w sobie... Wiecie o czym mówię
Ale wróćmy do naszych Czarnych Braci. Marcos był bezwzględny, okropny i z żyje z przekonaniem że musi pomścić swojego ojca, nie patrząc na jakiekolwiek przeszkody. Już od dzieciństwa ojciec wpajał mu że honor i kodeks pirata to świętość.
Cruz drugi z braci.. Taki lekkoduch, z dość luźnym podejściem do życia, ale coś czuje że za tym się coś kryje... Prawda autorko?
I mamy jeszcze Severio... Bardzo tajni czy i spokojna a do tego doskonały strateg.
Każdy z nich ma zupełnie inne cechy i to w tym jest najbardziej urzekające.
Bardzo podobała mi się kreacja głównych bohaterów wiadomo Marcos, przy pierwszym spotkaniu wywołał u mnie dość specyficzne emocje. Ekscytacje, niepewność i niepokój...Był kapitanem okręgu więc musiał być stanowczy ale również sprawiedliwy. Chęć zemsty zaślepiła go na tyle, że nie zdawał sobie sprawy, że istnieją jakieś inne uczucia. Aż nie spotkał jej....
Franciska Rodrigo...O kurczę...Ależ ona mnie zaskoczyła. Mimo tego, że od małego musiała udawać zupełnie kogoś innego to tak naprawdę w środku nadal pozostała dziewczyną z ogromnymi marzeniami i chęcią poznawania przygód.
Nie mogła być po prostu sobą, a gdy spotkała Markosa, by przetrwać musiała stac się kimś innym by przeżyć.
Przy czytaniu książki doskonale poczułam ten klimat, przyniosłam się w ich świat i nie chciałam go opuszczać. Nie wiem jak to robi Paulina ale ja poczułam wiatr we włosach, morską bryzę na buzi te wszystkie piękne widoki... Było czasami mrocznie, niebezpiecznie ale też dało się odczuć miłość nie tylko braterską i do kobiety ale też miłość do przyrody i do życia jakie wiedli Piraci.
A kodeksy pirata był dla nich oczywiście świętością.
Znam pióro Pauliny Jurgi i ja oczywiście biorę jej wszystkie książki i z pełną świadomością mówię to że zarywam dla nich noce. Może być to mafia, ale w tej wersji również mi się podobała.
Tak jak wiele pracy autorka włożyła w research który widać od samego początku. Całość dopracowana jest w najmniejszym detalu, a szanty rozpoczynające każdy rozdział dla mnie rewelacja!!!!!
Paulina ma niesamowite dar przenoszenia nas w głąb historii i podróżowania wraz z bohaterami. Każda przewracana kartka dawała mi coraz więcej doznań a skradające się ciarki na plecach wywołały tak wiele emocji, aż zacisnęłam coraz bardziej szczęki by w pewnym momencie zdać sobie sprawę że nie oddycham!!!! oczywiście to były ostatnie rozdziały, bo takiego zakończenia oczywiście się nie spodziewałam a takie zakończenie może tylko zaserwować Paulina Jurga!!!!
Kochana Autorko pisz kolejne części!!!!
Ja nie przepadam za książkami z wątkami historycznymi, a tutaj mamy rok 1700. Tak ta historia pochłonęła mnie od pierwszej kartki.
Okej .....Na początku było mi trochę ciężko połapać się w żargonie piratów, ale spoko dałam radę,.
Ogromnie chciałam podziękować wydawnictwu za egzemplarz do recenzji
Znajdzie on szczególne miejsce w mojej biblioteczce jak wszystkie książki Pauliny.
Kochani ja wam serdecznie polecam tą książkę!!!!Czytajcie w sumie to popłynicie w ten rejs z bohaterami a odkryjecie nieznane lądy!!!
‼️Polecam‼️