Opinia na temat książki Komórka

LI
@Lilyanne · 2013-06-06 10:25:32
Zachęcona „Christine” sięgnęłam po kolejną książkę Kinga licząc, że znów zachwycę się tak jak wtedy, za pierwszym razem. Oczywiście, tak się stało, tylko moim skromnym zdaniem, do tej książki powinien być dołączony kupon na darmową terapię u psychiatry czy psychologa… Ale od początku. Jednym z głównych bohaterów jest Clay Ridell (czy tylko ja widzę podobieństwo do nazwiska Voldemorta? :D ), młody rysownik. Wraz z postępem akcji, do Claya dołączają inni, Ci, którym udało się umknąć złej mocy przesyłanej przez telefony komórkowe. Tak więc był on (Clay), młoda, piętnastoletnia dziewczyna o imieniu Alice oraz mężczyzna, którego imię wyparowało mi chwilowo z głowy. O, mam, Tom. Tak, to był Tom… Zła sytuacja, niebezpieczeństwo czyhające na nich z każdej strony zmusiło ich do tego, by pogłębić swoje więzi. W ciągu jednego dnia z osób, które w ogóle się nie znały, których życia kompletnie różniły stali się bliskimi sobie osobami. Bo przecież w grupie łatwiej, prawda? Ale o co chodzi? Jak sam tytuł mówi, mamy do czynienia z komórkami, które w oczach bohaterów są czymś totalnie niebezpiecznym. Gdy ktoś przyłożył ją do ucha, tracił zmysły. Zaczynał zachowywać się jak zwierzak, a momentami jeszcze gorzej. Odgryzanie uszu, wgryzanie się w szyje, zwisające policzki „przyszyte” do brody. Istny obraz koszmaru. Świat się kończy. Może to ta apokalipsa, która zapowiadana jest na grudzień 2012? A może tytuł powinien brzmieć „Noc trupów”? Bo kiedy jest noc, potwory śpią, a ludzie mogą żyć. Dzień zamienia się z nocą. Ludzie zmieniają tryb swojego życia. Ze strachu. No ja mówię, że potrzebuję psychologa. Właściwie, jak przeczytałam Rodzicielce krwisty fragment, sama ze smutkiem oznajmiła, że chyba mnie do psychiatry trza wziąć… Nadal jestem w szoku. Pozytywnym.
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Komórka
9 wydań
Komórka
Stephen King
7.4/10

Następny telefon może być twoim ostatnim… Autor komiksów Clay Riddell ma w kieszeni świeżo odpisaną korzystną umowę wydawniczą , kiedy w Bostonie rozpętuje się piekło. Ulice zapełniają się bełkoczą...

Komentarze

Pozostałe opinie

Nie jest to moja bajka, ani moja literatura. Skuszona popularnością książek Kinga- „mistrza grozy” przeczytałam „Komórkę” Początek mnie nawet zafascynował, poczułam troszkę grozy. Oto za pomocą tel...

Ciągle się zastanawiam, czy to ja dorosłam i takie historie mnie irytują, czy to po prostu pan King napisał taki chłam. Obstawiam drugą opcję. I mimo, iż nie nudziłam się czytając, to jednak ubolewam...

IW
@iwonka.woj

Skomentuję jednym zdaniem: po przeczytaniu już nigdy nie spojrzysz na komórkę tak samo jak dotychczas!

Moim zdaniem najgorsza powieść Kinga. Przebrnęłam przez całość z bólem i na pewno więcej do niej nie wrócę.

@Niekonwencjonalna@Niekonwencjonalna