Nauka na cudzych tekstach to praktyka stosowana przez większość pisarzy i dziennikarzy. Wielu wymienia całe bataliony swoich mistrzów. Dziennikarz powinien praktykować u mistrza, ale powinien się od niego wyzwolić. Albo mistrz powinien go wyzwolić, jak to w rzemiośle robiono z czeladnikami. Dziennikarstwo jest rzemiosłem, pisarstwo też. I krawiectwo. Tylko nie każdy krawiec nazywa się Yves Saint Laurent, nie każdy szewc Manolo Blahnik, nie każdy złotnik Louis-François Cartier. „Jakże się to świetnie czyta! I jak to jest pisane! Dawniej by się powiedziało, że przeczytałem tę książkę, nie odrywając się od niej, od deski do deski, dziś – między dwoma kliknięciami, otwierającym i zamykającym... Wiedziałem, jak elektryzujące bywa życie korespondentów czy reporterów zagranicznych, ale nie każdy z nich pisze tak żywo i takim językiem, jak Krzysztof Mroziewicz. Czytelniczko, Czytelniku, sprawdźcie to sami!” Stefan Bratkowski