Mimo moich początkowych spostrzeżeń nie jest to głupiutka powieść dla nastolatek. To ciekawa historia o przyjaźni, zaufaniu i o tym, że każda ludzka historia ma drugie dno. Polecam tę książkę tym czytelnikom, którzy lubią nieskomplikowaną lekturę na długie letnie popołudnie.
Szesnastoletnia Lucie Rees z sennego australijskiego miasteczka trafia do Paryża. Ale bynajmniej nie jako turystka. Czeka ją nietypowe zadanie - ma dotrzymywać towarzystwa znanej piosenkarce Arizonie ...