To już trzecia część „Sagi ognistych kwiatów” i muszę stwierdzić, że chyba podobała mi się najbardziej.
W tej książce znajduje się dużo opisów, ale przyjemnie się je czyta. Jeśli nie boicie się dużej liczby stron, to śmiało sięgnijcie po tę książkę. Ta saga jest naprawdę godna uwagi.
Emocjonujący finał urzekającej opowieści osadzonej w malowniczych nowozelandzkich stronach! Opotiki, Wyspa Północna, 1880. Aroha wychowuje się w sierocińcu prowadzonym przez swoją matkę, Lindę. Szcz...