Zwracacie uwagę jak dana książka została wydana?
„Lonley Heart” zwróciło moją uwagę głównie tym jak zostało wydane i przyznam, że sięgnęłam po nie w ciemno. Czy był to dobry wybór? Myślę, że tak. Zdecydowanie jest to powieść, którą czytało mi się niezwykle dobrze. Powiedziałabym, że to książka na jedno posiedzenie, czyli siadasz, zaczynasz i cyk już dochodzisz do zakończenia.
Nie będę udawać, że wiele elementów, nie było przewidywalnych. Bo były i w sumie z miejsca byłam w stanie domyślić się o co chodzi, jednak sposób w jaki zostało wszystko przedstawione zdecydowanie mi się podobał i uważam, że dodał tej historii emocji.
Jako plus uznałabym to, że duża część dialogów głównych bohaterów utrzymana jest w formie wiadomości, które do siebie pisali. W dzisiejszych czasach ludzie wymieniają ze sobą tysiące wiadomości, więc nadało to tej historii realizmu.
Plus zwyczajnie lubię głównych bohaterów, przez wszystkie rozdziały kibicowałam im zarówno w duecie jak i osobno i myślę, że będę to robić także przy okazji drugiego tomu.
Chociaż muszę przyznać, że wolałabym, żeby była to jednotomówka, bo nie do końca przekonało mnie do siebie podzielenie historii na kilka części. Ale już jakoś to przeżyje i czekam aż w moje ręce wpadnie drugi tom.
A wam serdecznie polecam po „Lonley heart” sięgnąć!