Łucja niewątpliwie przed czymś lub przed kimś ucieka. Groźba niebezpieczeństwa rytmicznie stuka z tyłu jej głowy, paraliżując zmysły, a puste klatki filmu z przeszłości wywołują złość. Na siebie, z przekonaniem, że znowu się w coś wplątała i na świat, że tradycyjnie stanął przeciwko niej. Z czasem odkrywa, że potrafi pięknie grać na harfie i jako korespondentka wojenna uczestniczyła w misjach w Afganistanie, walcząc o prawa kobiet. W tym samym kraju służył Bruno Woliński. Ona nie pamięta swoich wyjazdów, on aż za dobrze.
Bruno i Łucja w wyniku splotu niesprzyjających okoliczności trafiają do domu włoskich bogaczy Paolo i Constanzy Conti. W nim stają przed swoimi demonami i najgorszymi wrogami, a zwłaszcza przed politykiem Monako, uwikłanym w nielegalny handel bronią.
Łucja to opowieść o poświęceniu i wypaczaniu podstawowych wartości w trakcie wojen, ale także ślepym wykonywaniu przesłań religijnych, w których człowiek się nie liczy.