- Rozumiem, że ostatnio pani Leidner nie była w dobrej formie? – spytałam.
Pani Mercado roześmiała się zjadliwie.
- W dobrej formie! Z pewnością nie. Śmiertelnie nas wystraszyła. Co też ona wygadywała. Pewnej nocy jakieś palce pukały w jej okno. To znów ręka, a raczej sama dłoń. Kiedy zaczęła opowiadać o żółtej twarzy przyklejonej do szyby, wtedy dopiero ciarki nas przeszły! Oczywiście kiedy pobiegła do okna, nie było tam nikogo.
Amerykańska ekspedycja archeologiczna prowadzi wykopaliska na terenie ruin asyryjskiego miasta. Dom, w którym mieszkają jej członkowie, stoi w odosobnieniu. Od pewnego czasu szef ekspedycji, doktor Leidner, niepokoi się o zdrowie żony, którą nękają tajemnicze lęki, koszmary i przewidzenia. Zrazu lekceważone i tłumaczone jako efekt choroby nerwowej, zaczynają niepokoić i wywołują rozmaite domysły. Atmosfera napięcia narasta, wzmaga się wzajemna nieufność. Pani Leidner czuje się coraz bardziej osaczona i boi się o własne życie. I wtedy właśnie dochodzi do najgorszego…