Opinia na temat książki Mroczne sekrety

@S.anna @S.anna · 2022-03-29 10:42:36
Przeczytane Literatura polska Niekoniecznie Pożyczone
Bardzo to było średnie i bardzo niekoniecznie. Mamy w sumie sześcioro bohaterów (plus paru pobocznych) - dwa małżeństwa, nastoletnią córkę jednego z bohaterów i jej matkę, która córkę tę porzuciła kilka dni po urodzeniu. Wszyscy mają sekrety, intryga goni intrygę, kłamstwo goni kłamstwo, oraz wszyscy są zdrowo popaprani, by nie rzec szurnięci.

Ponadto wszyscy mówią identycznie, zachowują się identycznie, zróżnicowanie postaci nie istnieje, nieistotne, czy patrzymy na świat oczętami osiemnastoletniego dziewczęcia, oddanej rodzinie matki, małżonka wspomnianej matki - sadysty i domowego tyrana, młodych przedstawicieli warszawskiej klasy średniej - wszyscy używają tych samych słów, w ten sam sposób opisują świat i tak samo reagują na spotykające ich, liczne katastrofy. Zupełnie jakby były jedną osobą, której autor na potrzebę chwili zmienia imię.

Btw, ilość tych katastrof, sekretów i kłamstw występuje w takim stężeniu, że czytelnik (no, dobra, po recenzjach wnioskuję, że nie każdy) w końcu całkowicie obojętnieje na kolejny atak brudnych tajemnic i raczej przewraca oczami niż gryzie palce z ciekawości, jak się to wszystko skończy.

Przez cały czas lektury miała wrażenie, że czytam selfpuba, zwłaszcza, że poza ujednoliconym językiem wszystkich postaci (to jest w końcu kwestia gustu, mnie nie odpowiada, innym odpowiada albo wręcz nie zauważają) książka roi się od kwiatków takich jak na przykład: "_Jesteś taka piękna, gdy śpisz - powiedział łamanym angielskim, po czym użył nazwał mnie sleeping beauty". Albo: "Nadia od rana wydzwania do mnie i pisze SMS-y z prośbą o spotkanie. Nie rozumiem, dlaczego tak się na uparła". Lub też: "Nie mam ochoty wysłuchiwać jej docinek". "Idę do toalety na zapleczu. Przemywam twarz, nakładam podkładem, cień na powieki...". W przypadku selfpuba mogłabym to wyjaśnić brakiem fachowej redakcji i/lub korekty. Z tym, że to nie selfpub. Redakcja wymieniona z nazwiska, korekta obecna. Powyższy bukiecik kwiatków zatem nijak - no, może poza lekceważeniem czytelnika - wytłumaczyć się nie da.

Trzecią gwiazdkę dodałam za zakończenie, które miało jakiś tam potencjał, zwłaszcza na tle słabej reszty.

Ale i tak... niekoniecznie.
Ocena:
Data przeczytania: 2022-03-12
× 3 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Mroczne sekrety
Mroczne sekrety
"Marcel Moss"
8.2/10

Dorota od lat żyje pod jednym dachem z mężem despotą, stwarzając na zewnątrz pozory normalności. Kobieta obmyśla w tajemnicy plan uwolnienia się od agresywnego partnera. Jakub i Alicja wybierają się ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Grudzień był bardzo dobry czytelniczo, ale teraz muszę trochę podkręcić wrotki z wstawianiem postów, bo ostatnio strasznie to zaniedbałam. Dziś kilka słów o książce Marcela Mossa "Mroczne sekrety". ...

Książkę kupiłam z polecenie. I faktycznie się nie zawiodłam, to pierwsza historia, która przeczytałam od Mossa ale zdecydowanie chce więcej. Co tu dużo mówić, splot wydarzeń, sposób pisania, pomysł....

Kryminał, sensacja, czy thriller? Podobno thriller domestic noir (całe życie się czegoś uczę!), ale jak tu taki thriller zestawić z porządnym kryminałem, śledztwem, detektywem, morderstwem, czy sensa...

EK
@EwaK.

Przygodę z Marcelem Mossem zaczęłam od książki “Pokaż mi”. Było to moje pierwsze spotkanie nie tylko z tym autorem, ale także z thrillerem erotycznym. Po lekturze byłam naprawdę zaintrygowana - uwiel...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl