Spotkania z komisarz Moniką Gniewosz powoli stały się tradycją, i o ile nie zawsze lubię takie lekkie kryminały, klimat Pełni sprawia, że za każdym razem historia wciąga mnie na dobre. Nie inaczej będzie w przypadku książki "Na wieczne potępienie" Małgorzaty Rogali. To już trzecia część cyklu, od razu dodam, że warto zacząć czytać od początku, by móc śledzić wątek prywatny głównej bohaterki i jej córki.
Tym razem całość zaczyna się zabójstwem młodej kobiety w pociągu. Nie trzeba długo czekać, gdy w wiosce giną kolejne dziewczyny, układ ich ciał zdaje się na coś wskazywać - tylko co sugeruje morderca? Elementy układanki zaczynają tworzyć coraz bardziej niepokojący obraz.
Małe miasteczko zajęte jest przygotowaniami do świąt , biały puch zdążył już pokryć świat. Mimo to w Pełni budzi się niepokój, kto i dlaczego zabija dziewczyny? Czy to możliwe, że morderca jest jednym z mieszkańców?
M. Rogala podejmuje w swojej historii również wątek molestowania uczennic liceum, przy tej części mogę już chyba zaryzykować stwierdzenie, że tradycją stało się w cyklu "Pełni tajemnic" dotykanie problemów dotyczących spraw życia codziennego. Dzięki temu nie tylko bohaterowie, ale i same wydarzenia pozostają blisko rzeczywistości znanej czytelnikom w dużej mierze z autopsji. Autorka świetnie opisuje zwyczajne sprawy, nie nuży ani wątek kryminalny, ani tło obyczajowe.
Książkę czyta się błyskawicznie, to świetna pozycja na dwa, trzy zimowe wieczory, idealna dla tych, którzy nie lubią mrocznych, brutalnych historii.
"Na wieczne potępienie" to łagodny kryminał, w którym sprawne pióro autorki powoduje, że płyniemy poprzez kolejne strony. Nie ma tu rozlewu krwi ale nie brakuje napięcia, ciekawi są również sami bohaterowie - realni, nie wolni od wad.
M. Rogala podsuwa nam także portret psychologiczny sprawcy, pozwalając poznać część jego myśli, ubogacając treść fragmentami pisanymi z jego perspektywy.
Muszę jeszcze nadmienić, że autorka daje czytelnikowi możliwość łączenia faktów, choć czasami widzi go nieco za nos, ostatecznie jednak - co istotne - pod koniec nie zabraknie elementu zaskoczenia.
Sam motyw prowadzący do zbrodni, wskazujący specyficzne rozumienie grzechów i przewinień, każe zastanowić się nad kondycją społeczności, w której podobne myślenie zdarza się częściej niż przypuszczamy. Czytajcie!