Druga połowa dziewiętnastego wieku i początek wieku dwudziestego były na Bałkanach czasem zabójstw politycznych. Na potęgę sztyletowano. Granatami, bombami, strzałami z pistoletu, a nawet z procy zabijano posłów, ministrów, następców tronu i królów. Ktoś taką formę walki politycznej uzna za niedopuszczalną, ktoś inny stwierdzi, że tyranobójstwo bywa cnotą, a bez mordów politycznych nie ma wolnych państw.
Zanim jeden pistolet w Sarajewie spowodował wybuch na niewyobrażalną skalę, kręciło się wokół niego raptem kilku chłopców. Jergović nie wpisuje swoich bohaterów w heroiczną wizję dziejów, tylko umieszcza w realiach społeczno-kulturowych epoki i psychologizuje.
Głównymi postaciami książki są Gavrilo Princip, Trifko Grabež i Nedeljko Čabrinović, młodzi zamachowcy, którzy chcieli zmienić rzeczywistość, bo w nią wierzyli, wierzyli w istnienie obiektywnego świata, który może być lepszy. Równie ważne role grają arcyksiążę Franciszek Ferdynand (przyszły cesarz), Ivo Andrić (pisarz, gimnazjalista z Sarajewa), Tin Ujević (poeta), Franz Werfel (pisarz pochodzenia żydowskiego), Predrag Finci (filozof).
Wszyscy oni – wychowani na dziewiętnastowiecznych powieściach, poezji Walta Whitmana i pismach rosyjskich anarchistów – byli dziećmi przełomu wieku, które w dorosłość weszły przy wtórze głośnego wystrzału.
Książka opowiada o zamachu w Sarajewie i nie tylko. To także traktat o mechanizmach historii, jej katalizatorach i hamulcach, szarych eminencjach i szarych ludziach, których motywy postępowania ulegają zatarciu wraz z nawarstwiającą się literaturą przedmiotu. To właśnie im Jergović najbardziej lubi zaglądać do duszy.
Miłośnicy twórczości coraz bardziej znanego w Polsce chorwackiego pisarza z przyjemnością sięgną po tę lekturę.