Jerzyk był pewien, że urodził się po to, by latać. Codziennie wypatrywał na niebie samolotów, próbował sam konstruować skrzydła (każdego rodzaju), na każde święta prosił o nie nawet pod choinkę… Ale nic nie działało. Nadal nie umiał latać. Pewnego dnia mama powiedziała mu, że istnieją inne sposoby na to, by fruwać, i podarowała Jerzykowi jego pierwszą książkę. Chłopiec długo nie mógł zrozumieć, co mama miała na myśli. Aż do dnia, w którym… zaczął latać! Jak to zrobił?
Wzruszająca opowieść o sile wyobraźni, magii i mocy czytania. O tym, jak bardzo książki są w naszym życiu ważne i potrafią sprawić, że trafiamy do miejsc, których nie znamy, i robimy rzeczy, o których marzyliśmy lub o których nawet nam się nie śniło.