Opis

Rozwiedziony, skonfliktowany z przełożonym komisarz norweskiej policji Fredrik Beier liczył na rutynowe poszukiwania zaginionej kobiety. To, co zastał w siedzibie sekty Boskie Światło, bardziej przypominało robotę Charlesa Mansona niż porwanie. Wraz ze swoją partnerką, Kafą Iqbal, trafia w sam środek krwawego cyklonu. Kolejne ofiary, tym razem okrutnych eksperymentów medycznych, prowadzą ich w głąb mrocznej historii sięgającej czasów II wojny światowej. Rozpoczyna się polowanie na mordercę bez twarzy. W gęstej sieci powiązań mediów, polityki i religii myśliwy staje się zwierzyną a przyjaciele wrogami. To nie będzie proste śledztwo.

Data wydania: 2016-03-21

ISBN: 978-83-7515-389-7, 9788375153897

Wydawnictwo: Otwarte

Cykl: Fredrik Beier, tom 1

Kategorie: Kryminał i Literatura detektywistyczna, Poradniki, Sensacja Thriller

Stron: 528

Recenzje

Naśladowcy

13.01.2020

Ingar Johnsrud jest norweskim dziennikarzem, który debiutancką powieścią "Naśladowcy" wdarł się szumnie do świata skandynawskiego kryminału. Książka jest początkiem ekscytującej trylogii, dzięki której autor uzyskał rozgłos, ponieważ serwuje swoim czytelnikom ostrą prozę i dynamikę. Mam ambiwalentny stosunek do skandynawskiej literatury, bywam nie... Recenzja książki Naśladowcy

@Natula × 1

Naśladowcy

19.03.2016

"Naśladowcy" to moja pierwsza książka z literatury norweskiej. Nigdy nie sięgałam po książki z krajów skandynawskich, więc szczerze mówiąc obawiałam się tej lektury, nie wiedziałam czego mam się spodziewać, szczególnie, że dostałam książkę przed premierą, więc nie mogłam poczytać recenzji. Po lekturze mogę stwierdzić, że warto było zaryzykować i ni... Recenzja książki Naśladowcy

@zksiazkawreku

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@BagatElka

2019-11-13

5 /10

Przeczytane ZZZ....oddane

"Naśladowcy" to kolejna,reklamowana i zachwalana książka.
Czytałam w opiniach,że bryzga krew,trup się ściele gęsto,adrenalina buzuje i akcja pędzi z siłą wodospadu.
I kolejny raz podejrzewam,że ktoś mi książki podmienia bo u mnie nic nie pędziło tylko leniwie ciurkało.Nic mnie nie zaskoczyło bo tematy poruszane w "Naśladowcach" jakoś tak dziwnie wykorzystano wcześniej.
Za naśladowcę,śmiało można uznać Ingara Johnsruda bo wybrał kilka motywów i upakował je w swojej książce.Począwszy od pokiereszowanego detektywa a skończywszy na sylwetce mordercy.
Ozdobniki,w postaci "kutasów",które nijak się mają do wypowiedzi też nie wzbudziły we mnie zachwytu.Ani to zabawne ani zajmujące.Typowy przeciętniak napędzany marketingiem.

× 2 | link |