Ta książka zainteresuje pewnie bardzo dużo osób i wcale się nie dziwie. W końcu nie na co dzień wychodzą książki o płatnym zabójcy. Zabójcy, który zabił prawie 500 osób, który podał swoje dane i który wciąż żyje na wolności!
Historia Julia oczywiście przeraża i szokuje. To właśnie on w wieku 17 lat zabił swoją pierwszą ofiarę. Nie zrobił tego z zimną krwią, on nawet nie chciał tej zbrodni, ale poniekąd zmusiła go do tego sytuacja rodzinna. Czy to właśnie tak rodzą się płatni zabójcy?
Pierwsze zbrodnie wcale nie były łatwe, dalej było trochę lepiej, ale i tak po każdej prosił o rozgrzeszenie i łaskę. Jego pokutą było 10 zdrowasiek i 20 Ojcze Nasz. Myślicie, że to wystarcza?
Co ważne, Julio ma rodzinę! Ma kochającą żonę, ma dwójkę dzieci i teraz spokojnie sobie żyje gdzieś w Brazylijskiej wiosce. Przez 35 lat mordował. Mordował mężczyzn, kobiety, dzieci. Robił to tylko i wyłącznie dla pieniędzy, bo przecież gdyby nie on to zrobił, to na pewno trafiłby się ktoś inny?
Książka pozwala nam również poznać trochę historii Brazylii i zobaczyć jak to wyglądało u nich w latach `70. Żałuje, że nie mamy więcej opisów dokładnych historii. Początek jest mocno rozbudowany, a później wszystko spisane jest bardzo ogólnikowo. Mimo to historia jest ŚWIETNA!
Historię Julia wysłuchał dziennikarz, który przez 6 lat kontaktował się z nim tylko telefonicznie. Od 1999 roku do 2006, opowiedział mu swoją historię, ostatecznie zgodził się również z nim spotkać i podać swoje dane. Wszystko miał spisane w pożółkłym zeszycie z Myszką Miki - dane ofiar, kwotę jaką mu zapłacili i dane zleceniodawcy. Brzmi jak zwykła praca...