Opinia na temat książki Nic nie mów

@wiem77 @wiem77 · 2023-09-14 13:31:35
Przeczytane
„To jest twoje życie i ono kończy się minuta po minucie”.
Co to była za książka! Zacznę od tego, że nie jestem zwolenniczką szufladkowania, które z góry zakłada, że mężczyźni gorzej piszą o miłości. Bo niby, dlaczego tak ma być? Odkrywają ją, karmią i przeżywają podobnie jak kobiety. To, że robią to na nieco inny sposób nie świadczy, że źle. Wszystko, co miłością zwane jest na ogół poplątane. Nic nowego, bo codziennie doświadczamy relacji, które wbrew pozorom nie są miłe, łatwe czy przyjemne.
Tomasz Kieres „rozebrał” je na czynniki pierwsze i dał nam możliwość oraz czas, na przetrawienie tego wszystkiego. W niezwykle wiarygodny sposób pokazał czytelnikowi, co kryje się pod płachtą naszej małżeńskiej codzienności. Otwarł je niczym puszkę Pandory i czekał na rozwój wydarzeń.
„Nic nie mów” to historia, która może mieć odzwierciedlenie w naszym sąsiedzkim życiu. Nie każdy jest pilotem, jak Mateusz (główny bohater) i na co dzień nie zmaga się z tak odpowiedzialną pracą, ale liczni twierdzą, że wypowiadając słowo ”tak” podejmujesz wystarczające ryzyko i masz powody by obawiać się o swoje życie. Tak mawiają…
Jednak takich ryzykantów mamy naprawdę wielu. Jeśli nawet na początku tak do tego nie podchodzimy, to wcześniej czy później pozwalamy sobie na refleksję. Bo nic nie trwa wiecznie. Co jest wyznacznikiem tego „przelało mi się”? U każdego z nas może być to zupełnie coś innego, ale co by to nie było, stanowi bodziec do działania. Wystarczy sekunda, by podjąć działanie. Otwieramy oczy i dziękujemy w duchu, że zebraliśmy w końcu wystarczająco dużo siły. Chwilę później, byłoby za późno, by o siebie zawalczyć.
Zaczytując się w lekturze łapałam się na tym, że błądziłam gdzieś myślami w najbliższej okolicy. Zastanawiałam się, jakie historie mogłabym usłyszeć przy okazji garden party u jednego z moich sąsiadów. Życie to gra pozorów i trzeba mieć dużo odwagi, by wysiąść z pędzącego pociągu, nie bacząc na czyhające niebezpieczeństwo. Przedstawione w powieści sytuacje nie są odosobnione. Nie stanowią wyjątku, ale coraz częściej spotykaną regułę. Nie mówię tu o rozstaniach, choć i te nie są nam obce. Mówię o wyborach. To one niosą konsekwencje, które niczym korzenie drzew posadzonych zbyt gęsto plączą się ze sobą. Metod na ich rozplątanie jest wiele i nie zawsze użycie siły okazuje się najlepszą metodą. Siła może występować pod wieloma postaciami i musimy być tego świadomi. Nie da się na wszystko przygotować, ale żyjąc w kłamstwie przegrywamy już na starcie.
„Czasami wydawało mu się, że potrafi czytać w myślach. Tak chyba jednak nie było albo wybierała tylko te myśli, które służyły jej celom”.
W chwili naszych narodzin zaczynamy realizować pewien plan. Im jesteśmy starsi, tym częściej łapiemy się na tym, że nie ma oczywistych oczywistości. Dociera do nas to, w ile spraw daliśmy się wmanipulować. A pomyślcie i popatrzcie na siebie, czy nie robimy wszystkiego w imię dobra. Tylko czyjego? Chcąc wprowadzić w swoje życie nieco świeżości zaczynamy poszukiwania, tego co nam umknęło. Czemu pozwoliliśmy przejść obok, nawet się o to nie ocierając.
O czym mowa?
Szczęście?
Zaspokojenie?
Bliskość?
„ […] Czy myślisz, że coś może z tego być? Coś na długo, coś prawdziwego? Wiem, że brzmię jak desperatka, ale kiedy przekroczyłam tę niewidzialną barierę, która odgradzała mnie od życia przez te wszystkie lata, tak bardzo chcę, aby to się udało i jednocześnie się boję, że może być inaczej.
— Nie ma nic złego w tym, że się bardzo chce. Ja mam tak samo i pewnie też jest we mnie jakaś desperacja, żeby żyć, być szczęśliwym, żeby ko… — Na chwilę zawiesił głos, po czym mocniej dodał: — … żeby kochać”.
Wiele z tego co nas spotyka bywa ulotne, a szczęście wydaje się najbardziej narażone na klęskę. Szczery uśmiech ż y c z l i w e j nam osoby stanowi doskonałą przykrywkę dla jej niecnych czynów. Niczym eter, uśpi naszą uwagę i będzie nas prowadził tylko ścieżkami wytypowanymi przez niego.
Nic już nie jest takie samo. Łatwo możemy się pogubić. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla prawdy? Zatraceni w kłamstwie ulegamy idyllicznemu wyobrażeniu naszego bajkowego życia. Jest księżniczka, jest książę i zaręczam wam, że znajdzie się i wiedźma… zapewne niejedna.
Autor zwraca nam uwagę na fakt, że niczego nie możemy być pewni. Że nie zawsze białe jest białym, a czarne ma wiele odcieni. Zrządzenie losu potrafi człowiekowi zamknąć powieki, ale musimy wierzyć w to, że spotkamy na swojej drodze kogoś, komu się będzie chciało nam pomóc. Podejmie ryzyko za nas dwoje i rozpocznie walkę, nie bacząc na to, na jaką stronę przechyli się szala zwycięstwa.
Pozory, to najlepsza przykrywka na nasze niepowodzenia.

Powieść „Nic nie mów” poleciłabym każdemu, kto szuka odpowiedzi na pytania, których tak bardzo boi się powiedzieć na głos. Rewelacyjnie wykreowane postaci ukazujących prawdę o tym, jak poplątana może być sieć naszej codzienności. Sięgając po tę książkę musisz zdawać sobie sprawę, że podczas czytania odbędziesz rozmowę z samym sobą, wykonasz rachunek sumienia i na wiele spraw spojrzysz w zupełnie inny sposób. Kipiące z tej historii emocje nie dają się w łatwy sposób okiełznać. Skłania do chwili refleksji, a to właśnie w książkach uwielbiam.
Sprawdźcie sami, ile prawdy zapisano na prawie czterystu stronach tej powieści. Powieści, która może być trudna do przełknięcia, jeśli tylko uświadomimy sobie, że żyjemy w podobnym „układzie” co Magda i Mateusz (kobietę wymieniłam w pierwszej kolejności nie z dobrego wychowania, czy książkowej uprzejmości, ale dla zwrócenia Waszej uwagi) para, która nie działa już na zasadach partnerskich. Chęć „posiadania” skutecznie przysłania racjonalne myślenie. Ogłupia i omamia, kusi do złego. Odbiera racjonalne myślenie. Mamy tu obraz tego, że nie każdy zasługuje na drugą szansę i choć nie przychodzi nam to z łatwością, musimy nauczyć się patrzyć na wszystko w sposób, jakbyśmy byli tylko biernymi widzami. A to jest najtrudniejsze.
Nie trzeba mieć dużo, by stracić wiele.
Drogi Autorze, napisałeś wspaniałą powieść i za to moje wielkie, ogromniaste podziękowanie. Także, za TE sceny, w których moja wyobraźnia mogła sobie nieco pofolgować. Niczym wprawny krawiec uszyłeś nam gustowną historię. To nieodkładalna powieść, która zostanie ze mną na dłużej.
„ — W sumie to nie ma takiego słowa, które mogłoby określić, kim jesteś dla mnie. Każde będzie zbyt mało znaczące… Jesteś wszystkim i więcej”.
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Nic nie mów
Nic nie mów
Tomasz Kieres
8.5/10

Spokojne przedmieścia, dwoje pozornie szczęśliwych nieznajomych i jedna kusząco otwarta furtka do ogrodu. Kiedy ją przekroczysz i usłyszysz: „Nic nie mów”, okaże się, że nic już nie będzie takie jak ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Powieść obyczajowa, romans czy thriller psychologiczny? Jeśli myślicie, że nie da się połączyć tych trzech gatunków literackich w jedno, przeczytajcie tę książkę! Ekskluzywne osiedle, na którym mies...

Mateusz jest pilotem i codziennie dba, aby pasażerowie bezpiecznie dotarli w dane miejsce. Zawsze jest bardzo skupiony na swojej pracy i kocha latać. Któregoś razu dochodzi do kryzysowej sytuacji, gd...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl