Nie nazywaj tego kultem

NXIVM.

Keith Rainere obiecywał rozwój i wsparcie dla młodych kobiet. Te nie wiedząc jakie piekło się przed nimi otwiera, dołączały do elitarnej grupy samopomocy. Z czasem NXIVM przeobraża się w organizację z międzynarodowym zasięgiem, a z jej usług korzysta tysiące osób... Tak też rozwija się działalność przestępcza, a jej założyciele przez wiele lat pozostają bezkarni..

Szok, a w niektórych momentach niedowierzanie. Jak można w tak prosty sposób dać się zmanipulować?

Kiedy ujrzałam "Nie nazywaj tego kultem" wiedziałam, że muszę przeczytać ten reportaż. Ciekawość odnośnie handlu ludźmi, przemocy psychicznej i wykorzystywania seksualnego przełożyła się na trudne emocje podczas odbioru. Nie czyta się łatwo takich tematów, ale fakty jakie miały miejsce biorą górę i człowiek chce dowiedzieć się więcej.
Jest to bardzo szczegółowa literatura faktu, autorka oddaje każda zasłyszaną informację. Jednak chaotyczna narracja i styl jakim została poprowadzona książka niestety nie ułatwiała mi odbioru tej i tak wstrząsającej już lektury. Na początku została zamieszczona lista osób, która miała styczność z kultem NXIVM, dodam że jest to naprawdę spora liczba. Podczas czytania zdecydowanie ułatwia i daje trochę przejrzystości w odbiorze.

Mimo tej nadmiernej szczegółowości dostajemy naprawdę trudną i szokującą książkę. Wykorzystywanie seksualne, manipulacje, robienie "prania mózgu" młodych kobiet, zmuszanie ich do aborcji czy więzienie, pokazuje jak...

Szokujący w swojej niezwykłości reportaż otwierający drzwi do świata sławnych i bogatych ludzi, którzy utworzyli wokół Keitha Allana Reinera przywódcy grupy NXIVM zamkniętą społeczność dostępną jedynie dla osób posiadających pieniądze, znajomości, gotowych na wszystko. Reiner na łamach tej książki jawił się jako mistrz manipulacji, bo jaki inny człowiek mógłby zmusić inną osobę do uległości, do zerwania z dotychczasowym życiem, rodziną, dostarczenia kompromitujących zdjęć czy informacji dotyczących samych siebie czy najbliższych. Ciągle jeszcze czuję w sobie te emocje: niezrozumienie, przerażenie i strach. Czy tak wygląda niewolnictwo naszych czasów? Najbardziej wstrząsnęła mną historia dziewczyny zamkniętej na ponad 2 lata we własnym pokoju bez możliwości spotkania się z kimkolwiek, nie posiadająca żadnych rzeczy, które mogłyby umilić jej czas oczekiwania na upragnioną wolność, od której odwróciła się rodzina na jedno słowo Keitha. To było straszne i okrutne. To co zaskakuje jeszcze bardziej to mnogość osób godzących się na uwłaczające ludzkiej godności praktyki mające na celu napiętnowanie i wykorzystywanie kobiet, a także rozmiar zemsty w razie chęci odejścia z grupy. "Nie nazywaj tego kultem" to bardzo mocny tytuł, który polecam każdemu, ku pamięci tego, że "nie wszystko złoto co się świeci" i aby uważać na to o czym się marzy, bo może się okazać, że cena jaką przyjdzie zapłacić za marzenia jest zbyt wysoka.

"Śled­czy od­kry­li, że Ho­li­day Magic obie­cy­wa­ło sprze­daw­com, iż mogą zła­two­ścią zo­stać mi­lio­ne­ra­mi, oile co mie­siąc będą re­je­stro­wać pięć no­wych osób. Brzmia­ło to świet­nie, do­pó­ki nie za­sta­no­wi­łeś się nad tym głę­biej– taka ma­te­ma­ty­ka szyb­ko sta­wa­ła się nie­wy­ko­nal­na. Przy takim tem­pie re­kru­ta­cji po roku każdy sprze­daw­ca Ho­li­day Magic nad­zo­ro­wał­by wsumie 244 140 625 no­wych re­kru­tów, co sta­no­wi około po­ło­wy po­pu­la­cji Ame­ry­ki Pół­noc­nej."
▪︎▪︎
Za każdym razem gdy słyszę o tego podobnych historiach, zastanawiam się, jak to mogło się wydarzyć.
Opowieść o NXIVM, to opowieść o manipulacji i zniewoleniu, o przeciętnym, niepozornym mężczyźnie, który w niewytłumaczalny dla mnie sposób stworzył sektę, której wpływy sięgały naprawdę daleko.
Historie kobiet, które stały się ofiarami Keitha Raniere'a są jednocześnie niewyobrażalne i przerażające, wciąż trudno mi zrozumieć do jakiego stopnia były one przez niego otumanione.
Muszę przyznać, że Sarah Berman z niezwykłą sumiennością podeszła do tematu, pisząc wnikliwy, ale jednocześnie bardzo przejrzysty reportaż, co wcale nie było łatwe przy ilości materiału jaki zebrała.
Ciekawa i zajmująca lektura.

Handel ludźmi. Szantaż. Niewolnictwo seksualne. Kary cielesne. Przemoc psychiczna. A wszystko to za niemałe pieniądze i pod nosem wielu znanych osób.

Nie będę spoilerować, bo może ktoś nie słyszał jeszcze o tej sekcie, ale mnie ten reportaż rozłożył na łopatki. W głowie mi się nie mieści, że takie rzeczy dzieją się w cywilizowanym świecie za przyzwoleniem cywilizowanych ludzi.

Warto poznać tę historię, choćby ze względu na to, że nigdy nie wiadomo, kogo spotkamy na swojej drodze i jak bardzo możemy dać się wkręcić w coś, co na ten moment wydaje się niemożliwe.

Manipulacja, ślepe posłuszeństwo, system kar i nagród, wykorzystywanie, handel ludźmi, a to wszystko na własne żądanie. Zawsze fascynowały mnie osoby z dziwną charyzmą, z tym "czymś" co porywa tłumy. I to, jak można wykorzystać tę umiejętność do własnych, złych celów. I tak właśnie dzieje się w sektach. Zaślepieni wyznawcy godzą się na wszystko.

To ciekawy i fascynujący reportaż, wnikliwie przedstawiający mechanizmy zachowań i naiwność, wydawało by się, inteligentnych kobiet. Autorka w ogromie faktów przedstawia nam początki sekty, pokazuje makabryczne praktyki i przybliża losy ludzi wciągniętych w ten proceder. Nie jest to łatwa lektura, którą można przeczytać na jeden raz. Momentami mi się dłużyła, a natłok informacji przytłaczał. Były jednak fragmenty, od których czytania nie mogłam się oderwać. W całej publikacji czuć jak dużo pracy zostało w nią włożone.

Nie jest to książka dla wszystkich, raczej dla osób lubiących ten temat. Trudna, ale wciagajaca. Lektura fascynująca, ale pozostawia nas z pytaniem "jak to się mogło stać?".