Nie nazywaj tego kultem recenzja

Mocna historia.

Autor: @fankath135 ·2 minuty
2022-10-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Sekty w jakiś sposób zawsze intrygowały społeczeństwo; i choć było ono od zawsze ostrzegane przez ufaniem specyficznym stowarzyszeniom, to mimo to owe ugrupowania i tak znajdowały popleczników. Celowały w osoby słabsze psychicznie, szukające wsparcia, gdy nie mogły dostać go od bliskich. Często do sekt trafiały osoby samotne, podatne na manipulacje, ufne. W końcu wierzyły, że przywódca poprowadzi ich prostą ścieżką ku szczęściu.

Sekta NXIVM, prowadzona przez Keitha Raniere'a skupiała się na ambicjach ludzi- obiecywali samorozwój i nieustające wsparcie. Kuszone wizją przyszłych sukcesów osoby wierzyły we wszystkie zapewnienia charyzmatycznego lidera grupy, mimo że ich codziennością nie były tylko przeróżne szkolenia, lecz również przemoc wszelkiego rodzaju, głodzenie i wymyślne kary.

Wejdźcie na chwilę do świata Keitha Reiner'a. Tylko uważajcie.

Jak już wspomniałam na wstępie, sekty zawsze nas intrygują; często nie możemy uwierzyć, jak łatwo lider grupy przyciąga do siebie inteligentne osoby, które dają sobą manipulować na wszystkich polach. Dlatego tak zaciekawiła mnie sekta NXIVM, o której -przyznam szczerze- nigdy wcześniej nie słyszałam. Ta podróż w głąb ugrupowania wydawała się bardzo ciekawa.

Keith Raniere skupiał wokół siebie ludzi ambitnych, dążących do sukcesu. Wierzący w każde jego słowo członkowie sekty widzieli przed sobą inteligentnego, pełnego charyzmy człowieka i chcieli być jak on. Lecz ścieżka ku temu nie była usłana różami- całodniowe szkolenia, które prowadziły do uzyskania stopnia wyżej, dzięki czemu niektórzy mogli potem je prowadzić. Bez żadnego wynagrodzenia oczywiście, ale wyznawcom nieszczególnie to przeszkadzało- skoro taki był wymóg, widocznie tak musi być. Rychły sukces tylko czeka na zdobycie. Ci, którzy się buntowali narażeni byli na różnego rodzaju kary- od wielomiesięcznego zamknięcia bez kontaktu z drugim człowiekiem po głodówkę. Do tego dochodził także fakt, iż wiele kobiet zmuszanych było do stosunków seksualnych z Raniere'm. Większość traktowała to jednak jako wyróżnienie, nie przymus. Odejście nie było łatwe- buntownicy narażali się na gniew lidera, obiecującego ich zniszczenie. Przez lata istnienia sekty mężczyzna uzyskał wiele wpływowych kontaktów na każdym polu, a jego ludzie zatruwali życie tych, którzy pragnęli innego życia, co typowe zresztą dla sekty.

Czytając o takich zjawiskach zawsze zastanawiam się nad umiejętnościami manipulatorskimi przywódcy danego ugrupowania. Umiejętnościami tak silnymi, że ogromny tłum ludzi idzie za nim ślepo, nie patrząc na to, jak wiele musi poświęcić. To prawdziwy -choć zły- talent do wmawiania ludziom, że mogą osiągnąć to, czego pragną. Jeżeli tylko poświęcą się całkowicie...
Czasami nie mogę uwierzyć, że inteligentni ludzie wierzą w te wszystkie kłamstwa. Z drugiej strony chyba po prostu tak bardzo pragną niektórych rzeczy (sława, sukces), że droga przez sektę wydaje im się jedynym rozwiązaniem. Ogromną rolę odgrywa tu również nierzadko własna niska samoocena, brak odpowiednich umiejętności. Sekta obiecuje pomoc w zmienianiu samego siebie na lepsze, zaś jej członkowie wspierają swoich "braci", obdarowując ich wsparciem w każdej dziedzinie. Niezwykle zawikłana gra psychologiczna, tyle powiem.

Nie nazywaj tego kultem to tym straszniejsza lektura, że opowiadająca o prawdziwych wydarzeniach. I choć nie mieści się to w głowie, to faktem jest, iż na całym świecie wciąż funkcjonuje wiele sekt, o których być może jeszcze nie słyszeliśmy, a których działanie opiera się na podobnych motywach. Strzeżcie się.

Książkę znajdziecie u wydawnictwa Mova :)

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nie nazywaj tego kultem
Nie nazywaj tego kultem
Sarah Berman
7.1/10

Dziennikarka śledcza Sarah Berman bada szokujące praktyki NXIVM, kultu prowadzonego przez Keitha Raniere'a. Przez jego organizację przewinęły się tysiące ludzi, w tym znane postaci Hollywood, takie j...

Komentarze
Nie nazywaj tego kultem
Nie nazywaj tego kultem
Sarah Berman
7.1/10
Dziennikarka śledcza Sarah Berman bada szokujące praktyki NXIVM, kultu prowadzonego przez Keitha Raniere'a. Przez jego organizację przewinęły się tysiące ludzi, w tym znane postaci Hollywood, takie j...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Chęć bycia akceptowanym, kochanym, rozumianym jest podstawową potrzebą każdego człowieka. Poczucie że jest się kimś ważnym, wyjątkowym i wartościowym jest tak silna, że czasami, aby ją zrealizować id...

@Jezynka @Jezynka

Pierwsze wrażenie - genialna ze względu na to, że dostałam tu zupełnie coś innego (w pozytywnym sensie) niż się spodziewałam. Owszem podstawą tej pozycji jest historia sekty, ale tak naprawdę wokół t...

@girlinthebookspoland @girlinthebookspoland

Pozostałe recenzje @fankath135

Złote blizny
Ból, który wciąż trwa.

Tyler Lewis, wokalista popularnego zespołu MacRock nie widzi już sensu w życiu. W katastrofie samolotu zginęli jego koledzy, on zaś już na zawsze będzie na swoim ciele n...

Recenzja książki Złote blizny
Światełko w oknie
Nadzieja umiera ostatnia.

Święta prawie każdemu kojarzą się z ciepłem, bliskością, a także... zapachem pierników. A ów świąteczny wypiek jest specjalnością Klementyny, która w ich wyrób wkłada ca...

Recenzja książki Światełko w oknie

Nowe recenzje

Piękni lśniący ludzie
Ludzie jednak czy piękni?
@guzemilia2:

Reklama - wydawnictwo insignis/ wydawnictwo storylight Q: Jak myślisz, czy literatura science fiction może mieć wpływ...

Recenzja książki Piękni lśniący ludzie
Ślady nocy
Ślady nocy
@zaczytana_k...:

Kira i Marcus to rodzeństwo,których dzieciństwo pozostawiało wiele do życzenia .Po śmierci ojca i aresztowaniu matki zo...

Recenzja książki Ślady nocy
BRASSAI rozmowy Z PICASSEM
Picasso i Brassai - dwaj wielcy artyści.
@gosiaprive:

Po raz pierwszy czytałam tę książkę w czasach licealnych i później do niej bardzo długo już nie wracałam. Nie jestem, a...

Recenzja książki BRASSAI rozmowy Z PICASSEM
© 2007 - 2024 nakanapie.pl