Jeśli lubicie przyjemne obyczajówki, ale nie takie zwykłe i banalne, to mam dla Was propozycję nie do odrzucenia. Pierwsza część cyklu o Dworze w Zaleszycach to taka historia, która urzeknie fanów wątków historycznych, mezaliansów społecznych, tajemnicy z przeszłości, małych miejscowości z klimatem i oczywiście - miłości.
Niespokojne serca to bardzo dobry debiut autorki, która posługuje się lekkim piórem, przyjemnym stylem i niebywałą wyobraźnią. Poznajemy Juliannę, główną bohaterkę, w takim buntowniczym momencie życia, kiedy młodość i chęć życia po swojemu prowadzą ją do małej małoposkiej wsi. A tam czeka na nią całkiem inne życie.
Powieść bardzo mi się podobała, bo lubię takie historie z rodzinną tajemnicą w tle, a tu tych tajemnic jest więcej - lekko licząc jakieś trzy i to konkretne. Jest romantycznie, ciepło i klimatycznie, akcja dzieje się latem, co dla mnie też jest ogromnym plusem. Ale żeby nie było tak różowo, to jest coś, czego nie mogę przeżyć, mianowicie, nie ma dalszej części i pozostajemy bez odpowiedzi na większość pytań. Ale jak wyjdzie drugi tom - to przestanie być aktualne. Ja polecam i bardzo czekam na kontynuację.