Przeczytane
Ostatnio zdecydowanie jestem w klimacie lat 20! Tutaj kolejna książka po którą sięgnęłam i przeniosłam się 100 lat do tyłu, żeby dowiedzieć się jak wyglądał Nowy York w czasach słynnej prohibicji! Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, bo w sumie nie kręci się ona tylko wokół alkoholu i zakazów. Mamy tutaj całe powstanie tego miasta! Mamy kulturę, kino, burleskę, jego rozrost, giełdę, Wielkiego Gatsby’ego,cały powstający Broadway, kabarety, prasę, radio i wiele, wiele innych! Widzimy jak wszystko miało ogromny wpływ na jego mieszkańców. Widzimy imigrantów, którzy przybywają tutaj ze zniszczonej po wojnie Europy i liczą, że to właśnie tutaj znajdą ten ogrom szczęścia za którym podróżują. Jest mnóstwo Żydów, Włochów, Niemców, są również i Polacy! Oni również wniosą swoją kulturę do tego prężnie powstającego miasta.
I oczywiście w tym wszystkim mamy prohibicję, która królowała przez 23 lata! Widzimy te wszystkie tajne lokale, wszystkie konspiracje i sposoby na zdobycie i wypicie alkoholu! Było ich naprawdę sporo i mi chyba najbardziej spodobały się recepty na whiskey!
Sama autorka stwierdza, że to właśnie prohibicja jeszcze mocniej napędzała to miasto i nawet jeśli ktoś przed nią nie pił, to podczas jej trwania zaczął to robić, ponieważ był to symbol przeciwstawienia się władzy! Wiadomo, że jak nam zakazują, to trzeba pokazać, że się da. Pili wszyscy! I tak jak kobiety wcześniej raczej nie sięgały po alkohol, tak teraz razem z mężczyznami królowały w lokalach,...