Opinia na temat książki Obsesja terapeutki

@Kantorek90 @Kantorek90 · 2025-02-06 13:52:42
Przeczytane
Do tej pory twórczość Vi Keeland kojarzyła mi się wyłącznie z romansami. Dlatego, gdy usłyszałam, że na rynku wydawniczym pojawił się thriller psychologiczny jej autorstwa, postanowiłam sprawdzić, czy autorka da sobie radę z tym gatunkiem literackim. Czy jej się to udało? Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym, jak dobrze sobie poradziła!

Szczerze powiedziawszy, jestem zaskoczona tym, jak szybko pochłonęłam tę książkę, ponieważ thrillery czytam zazwyczaj nieco wolniej, bardziej skupiając się na wszystkich, nawet najdrobniejszych szczegółach. Natomiast w tym przypadku miałam wrażenie, że dopiero co zaczęłam czytać „Obsesję terapeutki”, a już po chwili przecierałam oczy ze zdziwienia, nie tylko ze względu na dość zaskakujące zakończenie, ale również z powodu faktu przewrócenia ostatniej strony. Oczywiście może troszkę to wyolbrzymiam, bo sama lektura zajęła mi ponad 5 godzin, ale nie oderwałam się od niej nawet na chwilę, przez co zupełnie nie odczułam upływającego czasu.

Tak, jak wspominałam na początku, znam styl autorki, ponieważ wcześniej miałam okazję czytać kilka napisanych przez nią romansów, więc byłam zaznajomiona z jej pisarskim stylem, ale jednak tutaj również czekało na mnie zaskoczenie, ponieważ „Obsesja terapeutki” jest napisana w taki sposób, iż miałam wrażenie, jakby główna bohaterka dosłownie opowiadała czytelnikom swoją historię. Myślę, że ta zmiana również wyszła autorce na dobre, chociaż wyłapałam kilka małych fragmentów, które wydawały się zupełnie inne, sprawiające wrażenie, iż bohaterka „wyszła ze swojej roli” jednak trudno ocenić, czy było to niedopatrzenie samej autorki, czy wina tłumaczenia.

Oczywiście Vi Keeland nie byłaby sobą, gdyby nie przemyciła również do tej książki elementów tak dobrze jej znanego romansu, więc nie jestem pewna, czy wielbiciele typowych thrillerów będą ukontentowani, ale mnie się to bardzo podobało, szczególnie iż relacja głównych bohaterów od samego początku była niejasna i wręcz zakazana.

Nie wiem, czy zmiana gatunku literackiego była dla Vi Keeland jedynie eksperymentem, ale zaliczam go do udanych i jeżeli autorka zdecyduje się jeszcze kiedyś napisać książkę, która nie będzie romansem, również chętnie po nią sięgnę.
Ocena:
Data przeczytania: 2025-02-01
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Obsesja terapeutki
Obsesja terapeutki
Vi Keeland
7.7/10

To nie jest historia o MIŁOŚCI. To opowieść o OBSESJI. Wciągający thriller Vi Keeland. Po doświadczeniu straszliwej straty nowojorska psychiatra Meredith McCall czuje się boleśnie osamotniona. Kiedy...

Komentarze

Pozostałe opinie

Meredith jest psychiatrą, która stara się dojść do siebie po niedawnej tragedii. Nieoczekiwanie natyka się na Gabriela Wrighta - mężczyznę, którego teoretycznie nie zna, ale z którym jest związana dr...

„Obsesja terapeutki”, ale czy to tylko jedna w tej książce? Sięgnęłam po ten tytuł ze względu na opis. Po pierwsze chciałam poznać perspektywę osoby, która pomaga innym, bo wiem, że sama nigdy nie m...

Vi Keeland to amerykańska autorka, która do tej pory tworzyła przede wszystkim romanse i erotyki. “Obsesja terapeutki” to jej gatunkowy skok w bok, test w gatunku thrillera psychologicznego, test, kt...

„Tylko że osoba, która nie pla­nu­je już ni­ko­go śle­dzić, nie ku­pu­je ciem­nej bluzy zkap­tu­rem iczap­ki zdasz­kiem tuż przed spo­tka­niem zte­ra­peu­tą. Nie za­opa­tru­je się też wmałą lornetkę...

© 2007 - 2025 nakanapie.pl